Ślub odbył się pod koniec września 2024 roku w luksusowej posiadłości rodziny na Majorce. Zaproszenia na uroczystość nie otrzymał 82-letni Willi Weber, były menedżer Michaela Schumachera.
W rozmowie z "Bildem" Weber wyraził zdziwienie decyzją Giny o zmianie nazwiska z Schumacher na Bethke.
- Dlaczego zrezygnowała z tak wielkiego nazwiska? Nie rozumiem tego. To marka, związana z jej ojcem. Ja bym tak nie postąpił, ale to jej decyzja - powiedział wyraźnie zdziwiony i zaskoczony Weber.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
Mimo krytyki, Gina nadal używa nazwiska Schumacher w działalności sportowej. Podczas niedawnego turnieju jeździeckiego w Teksasie wystąpiła jako Gina Schumacher Bethke. Na Instagramie również pozostaje przy panieńskim nazwisku.
Weber przyznał, że nawet gdyby został zaproszony na ślub, nie mógłby wziąć udziału ze względu na stan zdrowia. - Nie zostałem zaproszony, ale i tak bym nie pojechał, bo moja kondycja na to nie pozwala - powiedział.
Dodał też, że od dawna nie utrzymuje kontaktu z rodziną Schumachera. - Pożegnałem się z Michaelem w sercu, by odnaleźć wewnętrzny spokój - powiedział były menedżer byłego niemieckiego kierowcy.
Przypomnijmy, że wokół wspomnianego ślubu pojawiło się sporo spekulacji. W mediach można było znaleźć informacje, jakoby na ceremonii pojawił się Michael Schumacher, dla którego byłoby to pierwsze publiczne wystąpienie od wypadku z 2013 roku. Wieści te kwestionował znany fiński neurochirurg, Jussi Posti (czytaj TUTAJ).