Utknął na lotnisku. Nagle zadzwonił Podolski

Twitter / twitter.com/mateuszantczak / Na zdjęciu: Lukas Podolski i Mateusz Antczak
Twitter / twitter.com/mateuszantczak / Na zdjęciu: Lukas Podolski i Mateusz Antczak

Rzecznik prasowy Górnika Zabrze Mateusz Antczak "opowiedział" historię zdjęć, które zamieścił na portalu X. "Telefon od Lukasa" rozwiązał problem.

W tym artykule dowiesz się o:

Mateusz Antczak zamieścił w serwisie X (dawniej Twitter) dwie fotografie (patrz poniżej), które wymagały szczegółowego opisu.

Na migawkach widzimy rzecznika prasowego Górnika Zabrze w towarzystwie Lukasa Podolskiego. Obaj byli uśmiechnięci. W tle znajdował się prywatny samolot mistrza świata z reprezentacją Niemiec z 2014 r.

Okazało się, że działacz zabrskiego klubu miał problemy z wylotem z Niemiec. W weekend był w Gummersbach na turniej piłki halowej z udziałem Górnika (więcej TUTAJ). "Godz. 7.40: nie wpuszczają mnie do samolotu przez problem z ID" - zdradził Antczak na portalu społecznościowym.

Alternatywą była kilkunastogodzinna podróż do Polski autobusem. "Godz. 11.30: rezerwuję bilet na autobus (15h jazdy)" - kontynuował swoją opowieść rzecznik.

Wtedy z pomocą przybył... "Poldi". "Godz. 12.00: telefon od Lukasa. 'Słyszałem, że zostałeś. Ja będę leciał o 22. Dawaj ze mną'" - zaproponował zawodnik Górnika.

Podolski i jego gość na pokładzie prywatnego samolotu gwiazdy futbolu wrócili do kraju. "Dziękuję" - podsumował na X Antczak.

Zobacz:
Spięcie Podolskiego z kibicami w Niemczech. Wykonał prowokacyjny gest
Mocny wpis Podolskiego. Zwrócił się do telewizji i pokazał zdjęcia

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają

Źródło artykułu: WP SportoweFakty