Clout MMA. Sensacja w walce Pudzianowskiego

YouTube / Clout MMA / Na zdjęciu: Błażej Augustyn (z lewej)
YouTube / Clout MMA / Na zdjęciu: Błażej Augustyn (z lewej)

O walce dowiedział się kilkadziesiąt godzin przed galą, a jeszcze w nocy bawił się na imprezie. Błażej Augustyn efektownie zadebiutował w Clout MMA. O losach jego pojedynku z Dominikiem Pudzianowskim zadecydował werdykt sędziowski.

Jeszcze na kilkadziesiąt godzin przed walką nie było wiadomo, czy Dominik Pudzianowski pojawi się w oktagonie. Jego rywalem miał być bowiem Paweł Bomba, który trafił do zakładu karnego.

Niemal w ostatniej chwili wyzwania podjął się Błażej Augustyn. Wciąż czynny piłkarz zgodził się przystąpić do rywalizacji. - Szanuję przeciwnika. Nie przyjechałem się tutaj cackać, tylko napier*******. Trochę trenowałem. Coś nie coś potrafię, ale nie za dużo - przyznał podczas piątkowego ważenia.

Najstarszy z braci Pudzianowskich w sportach walki zadebiutował dopiero w wieku 48 lat. Pierwszy pojedynek stoczył na Wotore 7 z Tomaszem Obcowskim.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pozowała do zdjęcia. Gwiazdy PSG wszystko popsuły

Na początku sporo się działo w oktagonie. Obaj zawodnicy byli bardzo zmotywowani. Augustyn szybko złapał pewność siebie, "Pudzian" z kolei podjął nieskuteczną próbę obalenia rywala.

W połowie pierwszej rundy Augustyn zaskoczył, trafiając Pudzianowskiego potężnym prawym. Nie doskoczył jednak do rywala, który mocno się zachwiał, i walka trwała dalej. 48-latek próbował kontratakować, ale szybko opadł z sił.

W drugiej rundzie obaj zawodnicy nie podejmowali zbędnego ryzyka i kibice byli świadkami "szermierki na pięści". Decydujące starcie miało podobny przebieg i stało się jasne, że o wszystkim rozstrzygną sędziowie.

Jednogłośną decyzją zwyciężył Błażej Augustyn! Dodajmy, że piłkarz był przymierzany do Clout MMA, ale nie od pierwszej gali. Wejście do sportów walki zaliczył perfekcyjne.

Czytaj także:
Jest otwarty na walkę?! Sensacyjna zapowiedź w studiu gali Clout MMA 1
Znany piłkarz będzie walczył na Clout MMA. Zastępstwo w ostatniej chwili

Źródło artykułu: WP SportoweFakty