Świątek zwróciła się do kibiców. Jednego wymieniła z nazwiska

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek błyskawicznie rozprawiła się z Danielle Collins w drugiej rundzie turnieju WTA 500 w Dosze. Po fantastycznym spotkaniu Polka zwróciła się w mediach społecznościowych do kibiców, a także m.in. Anity Włodarczyk, która była obecna na meczu.

W tym artykule dowiesz się o:

Po tegorocznej edycji Australian Open Iga Świątek wróciła na korty. Trzeba powiedzieć, że zrobiła to w wielkim stylu - jej rywalka Danielle Collins była bezradna. Spotkanie obu pań trwało zaledwie 54 minuty, a liderka światowego rankingu straciła tylko gema.

Polka swoją formą pokazuje, że ma szansę na powtórkę sukcesu sprzed roku, kiedy wygrała turniej w Dosze. Po świetnym występie przeciwko Amerykance podziękowała kibicom w tym także Anicie Włodarczyk, która była obecna na trybunach.

"Dobry początek w Doha. Dziękuję Wam, że byliście na trybunach. Tobie też Anita!" - napisała liderka światowego rankingu WTA w mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę

Wygląda na to, że kibice z Anitą Włodarczyk na czele przekazują wiele dobrej energii Idze Świątek. W ubiegłym roku trzykrotna mistrzyni olimpijska w rzucie młotem również zaszczyciła swoją obecnością w Dosze. Plan działania pozostaje więc ten sam.

"Dobry wieczór Doha. I’m back WTA. To właśnie tutaj w Doha rok temu zaczęła się świetna seria zwycięstw Igi Świątek. Jazdaaaaa Iga Świątek!" - podsumowała Włodarczyk na swoim Twitterze, dołączając także zdjęcie z trybun.

Co ciekawe liderka światowego rankingu WTA awansowała już do... półfinału, bowiem z imprezy wycofała się Belinda Bencić. Polka zagra o finał z lepszą z pary Coco Gauff - Weronika Kudermietowa (więcej przeczytasz TUTAJ).

Zobacz też:
Faworytki zastopowały Alicję Rosolską. Polka i jej partnerka mają czego żałować
Zacięty bój Huberta Hurkacza. Dwa tie breaki bez happy endu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty