W środę Iga Świątek rozpoczęła marsz w kierunku obrony tytułu w turnieju WTA Doha. Polka w niecałą godzinę zdeklasowała Danielle Collins 6:0, 6:1.
W ćwierćfinale miała mierzyć się z Belindą Bencić, która najpierw pokonała Wiktorię Tomową 6:0, 6:1, a następnie po prawie trzech godzinach rywalizacji Wiktorię Azarenkę 1:6, 7:6(4), 6:4.
Wiadomo już, że do tego pojedynku nie dojdzie. Bencić zdecydowała się wycofać z dalszej rywalizacji. Oznacza to, że bez gry liderka światowego rankingu zameldowała się w półfinale. Tym samym czwartek będzie dla niej dniem do regeneracji.
Nie jest znany powód rezygnacji Szwajcarki. Jednak biorąc pod uwagę intensywne tygodnie decyzja ta wydaje się być zrozumiała. W końcu by awansować do ćwierćfinału, musiała spędzić na korcie prawie trzy godziny, by odprawić Azarenkę. A do Kataru Bencić przyleciała prosto z Abu Zabi, gdzie sięgnęła po tytuł.
W czwartek Świątek pozna półfinałową rywalkę. Będzie nią Coco Gauff bądź Weronika Kudermetowa. Wiadomo już, że o finał nasza tenisistka powalczy w piątek, bowiem na sobotę zaplanowano finał tego turnieju.
Przeczytaj także:
Zacięty bój Huberta Hurkacza. Dwa tie breaki bez happy endu
ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę