Pudzianowski przebrał się za szejka. Twierdzi, że to... Dubaj!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / KSW / Mariusz Pudzianowski
Materiały prasowe / KSW / Mariusz Pudzianowski
zdjęcie autora artykułu

Mariusz Pudzianowski wrzucił do sieci zdjęcie, ale to nie ono zwróciło największą uwagę. Jego fani zauważyli coś zupełnie innego. Po prostu nie mogli uwierzyć w słowa "Pudziana", jakie zamieścił w komentarzu.

W tym artykule dowiesz się o:

"Wszyscy mają wakacje ja też!!!" - napisał Mariusz Pudzianowski pod swoim zdjęciem w mediach społecznościowych, na którym widzimy go przebranego za... szejka.

"Szejk Pudzilla" - napisał w komentarzu Erko Jun, z którym "Pudzian" zmierzył się i wygrał podczas gali KSW 51 w 2019 roku.

W dalszej części wpisu były strongman, a obecnie zawodnik MMA przyznał, że zrobił sobie... 10 dni wolnego.

"Tanio ropy nie sprzedam! 10 dni wolnego od trenowania. Zawsze Dubaj może do mnie przyjechać. MMA będę trenował na wielbłądach" - napisał.

"10 dni wolnego od trenowania? Gdybyś to nie był Ty Mariusz to może bym uwierzył", "Niemożliwe, że Mariusz Pudzianowski odpoczywa" - czytamy w innych komentarzach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce

Pudzian jednak najwyraźniej wszystkich swoich fanów chciał trochę... "wkręcić". Na swoich stories już na drugi dzień rano opublikował filmik z treningu.

- Dzień doberek, 6:30. Był czas na wakacje, a teraz czas na treningi z małym opóźnieniem, no bo trochę się przedłużyło wydobywanie ropy - powiedział z uśmiechem dodając, że to "dzień, jak co dzień, bo samo się nic nie zrobi".

Dodajmy, że Pudzianowski szykuje się aktualnie do jednej z najtrudniejszych walk w karierze. 17 grudnia w Arenie Gliwice na gali XTB KSW 77 będzie się bić z Mamedem Chalidowem. Ten pojedynek cieszy się tak ogromnym zainteresowaniem, że kibice dosłownie rzucili się na bilety.

Zobacz także: To już oficjalnie. Błachowicz zawalczy z Rosjaninem. Tak to skomentował Jest nowy ranking UFC. Zaskoczenie ws. Mateusza Gamrota

Źródło artykułu: