Szpilka zrobił olbrzymi tatuaż. "Trzy dni dziarania"

Materiały prasowe / High League / Artur Szpilka
Materiały prasowe / High League / Artur Szpilka

Artur Szpilka ma nowe... plecy. Były bokser, a teraz fighter MMA pochwalił się w mediach społecznościowych efektownym tatuażem. Większość fanów jest pod wrażeniem, ale są i tacy, którzy przyczepili się do tego, co "Szpila" sobie zafundował.

W tym artykule dowiesz się o:

"Jestem właśnie po 3 dniach dziarania u strasznego kozaka" - napisał na Instagramie Artur Szpilka, gdzie pochwalił się efektami trzech sesji pracy.

Projekt, który został specjalnie przygotowany dla 33-latka, wywarł na nim ogromne wrażenie.

"Wpasował się w moje oczekiwania... Dziękuje mega robota" - przyznał "Szpila" i dodał, że to jeszcze nie koniec.

"Pozazdrościłeś mi" - napisała pod wszystkim jego ukochana Kamila Wybrańczyk. "Mega to wygląda", "Turbo sztos", "Mistrzostwo", "Ale petarda" - pisali fani pod zdjęciem Szpilki.

Była też taka grupa, której "demon" Szpilki nie przypadł do gustu. "Moi drodzy wiedziałem, że zaraz będzie p*********" - napisał Szpilka, który szybko zareagował i wyjaśnił o co chodzi w całym projekcie.

"Zacznę od tego, że ten "demon" to maska hannaya. Najsilniejszy jest z długimi rogami, mój ma ścięte. Jest bez żadnej mocy a patrzy na samuraja, który zmierza swoją drogą. Ten samuraj to Ja kuszony przez całe życie przez demona, którego przezwyciężyłem itp." - wyjaśnił.

"Ogólnie mega projekt. Spełnił wszystkie moje oczekiwania" - zakończył wątek.

Zobacz także:
Ważne spotkanie Artura Szpilki. "Szykuje się coś grubego"
Co za wyczyn! Trener Szpilki zadziwia świat

ZOBACZ WIDEO: Było klepnięcie? Artur Szpilka skomentował to, co stało się walce Janikowski - Breese

Źródło artykułu: