Dla Piotra Chrapkowskiego niedzielny występ będzie oficjalnym debiutem na parkietach Bundesligi. Lewy rozgrywający reprezentacji Polski przed tym sezonem zdecydował się bowiem opuścić szeregi mistrza kraju, Vive Kielce i spróbować swoich sił w najsilniejszej lidze świata.
Jak pokazały przedsezonowe spotkania, Chrapkowski nie miał problemów z aklimatyzacją w nowym klubie, a dobrą dyspozycję zaprezentował w dwóch meczach Pucharu Niemiec. W ostatni weekend "Gladiatorzy" grali z HC Rhein Vikings i Wilhelmshavener HV, oba spotkania rozstrzygnęli na swoją korzyść (33:20 i 33:26), w obu Polak zagrał bardzo dobrze. W pierwszym meczu oddał cztery rzuty i każdy z nich znalazł drogę do bramki, dzień później dwukrotnie pokonał golkipera rywali (na trzy próby). Czy podobną formę strzelecką zaprezentuje w niedzielę w swoim ligowym debiucie?
Magdeburg sezon powinien rozpocząć od okazałej wiktorii, w premierowej kolejce "Gladiatorzy" zmierzą się bowiem z beniaminkiem, TV 05/07 Huettenberg, który w ubiegłym sezonie rzutem na taśmę awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej. Zaledwie o punkt wyprzedził bowiem Rimpar, który przed ostatnią kolejką znajdował się na premiowanej pozycji, ale sezon zakończył porażką z Bad Schwartau. Huettenberg tymczasem wygrał z pewną już mistrzostwa 2. Bundesligi Lubeką i przyklepał swój awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy.
Magdeburg - jedna z najbardziej utytułowanych drużyn w historii Bundesligi – w tym roku celuje co najmniej w pierwszą piątkę, choć kibicom marzy się po cichu ligowe podium. W tym celu do klubu sprowadzono nie tylko Chrapkowskiego, ale też (na tą samą pozycję, lewego rozgrywającego) Carlosa Molinę Cosano z Naturhouse La Rioja oraz Lukasa Mertensa i Glieba Kałarasza. Z zespołem pożegnali się z kolei Finn Lemke, Jacob Bagersted, Fabian van Olphen i Yves Grafenhorst. Na mistrzostwo Niemiec w Magdeburgu czekają od 2001 roku. Od tamtej pory "Gladiatorzy" wygrali Ligę Mistrzów, Puchar EHF i dwa lata temu Puchar Niemiec, patera wciąż jednak jest poza ich zasięgiem.
Z dużo trudniejszym rywalem w pierwszej kolejce będzie musiał poradzić sobie reprezentacyjny kolega Chrapkowskiego, Piotr Wyszomirski. Bramkarz Biało-Czerwonych i jego koledzy z Lemgo podejmą we własnej hali broniący mistrzostwa kraju Rhein-Neckar Loewen. W poprzedni weekend obie siódemki zgodnie wygrały swoje mecze w Pucharze Niemiec ("Lwy" z Balingen-Weilstetten i Eisenach; Lemgo z Eintracht Baunatal i Hildesheim), w bezpośredniej ligowej konfrontacji zdecydowanymi faworytami będą przyjezdni.
RNL od czterech lat regularnie wygrywa w Bundeslidze z Lemgo. W ubiegłym sezonie oba mecze były wyrównane, szczególnie ten w Mannheim, z obu faworyzowane "Lwy" wychodziły jednak obronną ręką. U siebie wygrały 35:32, a w Lipperlandhalle 33:28. Lemgo po raz ostatni odebrało punkty rywalom w 2013 roku, kiedy to zremisowało z nimi przed własną publicznością 27:27. Na zwycięstwo nad "Lwami" zespół Wyszomirskiego czeka z kolei już ponad osiem lat! Ostatnią wiktorię miejscowi odnieśli w lutym 2009 roku, od tamtej pory nie potrafili wygrać z aktualnym mistrzem Niemiec przez szesnaście kolejnych ligowych spotkań. Czy w niedzielę ta czarna seria dobiegnie wreszcie końca?
Plany transmisyjne Sportklubu z 1. kolejki DKB Handball Bundesligi:
SC Magdeburg - TV 05/07 Huettenberg / 27 sierpnia, godz. 12:30 (na żywo)
TBV Lemgo - Rhein-Neckar Loewen / 27 sierpnia, godz. 20:30 (premiera)
ZOBACZ WIDEO: Rekordowy Rekord! 20 goli mistrza Polski!