Po niedawnych wyborach samorządowych mandat posła musiał złożyć Rafał Trzaskowski z Platformy Obywatelskiego, który został nowym prezydentem Warszawy. Jego miejsce zajęła Jagna Marczułajtis. Dla byłej snowboardzistki to powrót do Sejmu RP.
Utytułowana sportsmenka w 2010 r. dostała się z listy PO do sejmiku małopolskiego. Rok później została wybrana do Sejmu na czteroletnią kadencję, ale tego wyniku nie udało jej się powtórzyć w 2015 r. Otrzymała 6899 głosów i zajęła pierwsze niemandatowe miejsce na liście PO w okręgu, w którym znajdował się Trzaskowski. Z tego względu, to Marczułajtis dostała propozycję zajęcia jego miejsca i z niej skorzystała. Jej mandat będzie ważny przez rok - do kolejnych wyborów parlamentarnych.
W dniu dzisiejszym po trzech latach przerwy wracam do Sejmu RP. Dziękuje serdecznie za miłe powitanie wszytskim Koleżankom i Kolegom z Platformy Obywatelskiej, PSL, Nowoczesnej i Treaz!.
— Jagna Marczułajtis (@JagnaMarczulajt) 21 listopada 2018
Zmiany w ławach poselskich po wyborach samorządowych. Ślubowanie przed #Sejm złożyli @KamilBortniczuk, Sławomir Hajos, Grzegorz Lorek, Robert Majka @Przemysl2013, Magdalena Marek i @JagnaMarczulajt. Nowym parlamentarzystom życzymy owocnej pracypic.twitter.com/OYOcfdEAZm
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 21 listopada 2018
Podczas swojej pierwszej kadencji w Sejmie Marczułajtis przewodniczyła Komitetowi Konkursowemu Kraków 2022, który przygotowywał kandydaturę polskiego miasta do zorganizowania zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 r. Była snowboardzistka zrezygnowała jednak ze stanowiska po tym jak jej mąż został złapany na prowokacji dziennikarskiej. Pomysł igrzysk w Polsce ostatecznie upadł w referendum.
Marczułajtis brała udział w trzech zimowych igrzyskach olimpijskich (Nagano, Salt Lake City i Turyn). W tej drugiej imprezie zajęła czwarte miejsce w slalomie równoległym. Ponadto zdobyła 14 razy mistrzostwo Polski i raz mistrzostwo Europy.
W styczniu tego roku, w rozmowie z redaktorem naczelnym WP SportoweFakty Michałem Kołodziejczykiem, Marczułajtis tak opowiadała o polityce: - Wejścia do polityki nie żałuję, ale jest mi przykro tylko z jednego powodu. Nikt mnie nie przestrzegł, że działalność w sejmie bardzo zaszkodzi mojemu wizerunkowi jako sportowca.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot w nowej roli. Został wydawcą WP SportoweFakty