64. TCS: Kryzys polskich skoczków coraz głębszy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po konkursie w Innsbrucku pojawiła się nadzieja na odbudowę formy Biało-Czerwonych, zwłaszcza Kamila Stocha. Po zawodach w Bischofshofen wszystko wróciło jednak do punktu wyjścia. Polacy stanowią tło dla najlepszych.

1
/ 5

Po dwóch treningach na małym obiekcie w Ramsau trudno było oczekiwać cudów od dwukrotnego mistrza olimpijskiego. Mało kto jednak spodziewał się, że w Bischofshofen Stoch zanotuje najsłabszy występ w 64. Turnieju Czterech Skoczni. Wymagający, austriacki obiekt uwypuklił jeszcze bardziej problemy podopiecznego Łukasza Kruczka. Polak nie może złapać odpowiedniego timingu, po wyjściu z progu od razu leci bardzo nisko nad zeskokiem i mimo sporych chęci ląduje bardzo krótko. Środowe zawody potwierdzają słuszność decyzji o wycofaniu Stocha z zawodów w Willingen. Czy jednak w tydzień nasz reprezentant odbuduje formę na mistrzostwa świata w lotach?

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

[b]Zobacz także: [urlz=../../../skoki-narciarskie/570899/tcs-w-bischofshofen-fenomenalny-prevc-triumfuje-w-64-turnieju-czterech-skoczni]Peter Prevc triumfatorem 64. Turnieju Czterech Skoczni

{"id":"","title":"","signature":""}

[/urlz][/b]

2
/ 5

Po dobrym występie na Bergisel urodzony w Nowym Targu zawodnik tym razem spisał się bardzo słabo. Po serii próbnej niewiele jednak na to wskazywało. Polak uzyskał aż 129 metrów i taki wynik zagwarantowałby mu kolejne punkty do klasyfikacji generalnej PŚ. W serii ocenianej, przy wietrze w plecy, Kubacki skoczył zaledwie 116,5 metra. Jego rywal w parze Manuel Poppinger także nie zachwycił, ale 120 metrów wystarczyło Austriakowi do pokonania Polaka. Podopieczny Macieja Maciusiaka środowe zawody zakończył dopiero na 46. pozycji.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

3
/ 5

Andrzej Stękała - 3 20-latek może mówić o sporym szczęściu. W pierwszej serii zawodów w Bischofshofen zakopiańczyk uzyskał zaledwie 119 metrów i wydawało się, że jego rywal w parze, Stephan Leyhe, bez problemu skoczy dalej. Tymczasem Niemiec wylądował o 0,5 metra bliżej i z awansu do finału mógł cieszyć się Polak. Ostatecznie Stękała ukończył zawody na 30. miejscu, zdobywając punkt do klasyfikacji generalnej. Biorąc pod uwagę wiek i doświadczenie zawodnika, środowy wynik teoretycznie można uznać za udany. Problem jednak w tym, że w innych krajach, np. w Słowenii, jeszcze młodsi zawodnicy potrafią z marszu rywalizować z najlepszymi. Przykład? Domen Prevc, który w Bischofshofen zajął szóste miejsce.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

4
/ 5

[b]

[/b]Maciej Kot - 3

Zawodnik AZS-u Zakopane cały czas szuka sposobu, by w końcu dobre skoki z treningów przenieść na zawody. Tym razem Polak postanowił odpuścić serię próbną, by całą energię skumulować na pierwszą serię. Takie posunięcie częściowo przyniosło efekt, ponieważ Kot po raz pierwszy w 64. Turnieju Czterech Skoczni awansował do drugiej serii. 27. miejsce, które ostatecznie zajął główny zainteresowany, nie jest jednak z pewnością jego szczytem marzeń.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

5
/ 5

Stefan Hula - 3.5

Nadal Stefan Hula jest jedynym zawodnikiem w polskiej kadrze do którego nie można mieć pretensji. Trudno bowiem, biorąc pod uwagę jego potencjał, wymagać od skoczka urodzonego w Szczyrku, by rywalizował z najlepszymi. Do Prevca czy Freunda Polakowi wiele brakuje, ale Hula znakomicie, w przeciwieństwie do swoich kolegów z reprezentacji, wywiązuje się ze swojego podstawowego zadania. Po raz trzeci z rzędu w 64. Turnieju Czterech Skoczni nasz reprezentant zdobył punkty i poza wpadką w Oberstdorfie spełnił pokładane w nim przed rozpoczęciem zmagań nadzieje.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (12)
no-name
7.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kryzys jest widoczny gołym okiem, jednak szczęście w nieszczęściu, że wypadł na sezon, w którym nie ma ani MŚ, ani IO. A powspominać dobre czasy zawsze można ;) http://nowe-refleksje.blogspot.c Czytaj całość
avatar
tomas68
7.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jaki kryzys jest idealnie w końcu prezes wie co mówi hehe.  
avatar
cop
7.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe jak długo ta mafia która rządzi w tym sporcie Tajner i inne pasożyty będą dostawać kasę za nic,jak długo można doić ,przez poprzednie lata Małysz to wszystko utrzymywał,teraz Stoch,ale Czytaj całość
avatar
Franka
7.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Całe te wladze w PZNarciarskim łącznie z trenerami trzeba wymienić. Porobili sobie synekury z kochankami i doją nas polaków i udają że nic sié nie tało. Tajner to oszust i krétacz.won won won !  
avatar
Zdzisław Szwatrów
6.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Toż to szok ,tak słabej drużyny naszych skoczków to jeszcze nie widziałem ,kto ich szkoli ? i czy w ogóle mieli szkolenia i treningi ,bo to co widać to śmiem wątpić .Patrząc na inne kraje ,no t Czytaj całość