Danił Sadrejew w lutym świętował największy sukces w swojej dotychczasowej karierze. Został wicemistrzem olimpijskim w konkursie drużyn mieszanych. 18-latek został doceniony w Rosji. We wtorek na Kremlu osobiście odebrał order I stopnia "Za zasługi dla ojczyzny".
Jak poinformował Adam Bucholz z portalu Skijumping.pl, w uroczystości nie uczestniczył prezydent Rosji, Władimir Putin. Wszystko dlatego, że spotkał się tylko z mistrzami olimpijskimi z Pekinu, którzy osobiście otrzymywali zaproszenie od głowy państwa.
Sadrejew natomiast, podczas ceremonii wręczania orderów I stopnia, złamał zasady obowiązujące w Rosji. Na Instagrama wrzucał filmiki i nagrania, chwaląc się wyróżnieniem, jakie otrzymał, a używanie Facebooka i Instagrama jest zakazane w Rosji.
Wyłączenie tych mediów społecznościowych nastąpiło w marcu. Argumentowano to troską o psychikę obywateli, w tym dzieci. Posunięcie to było częściowo spowodowane także działaniami militarnymi Rosji w Ukrainie.
Właśnie w związku z brutalnym atakiem Rosji skoczkowie narciarscy z tego kraju nie mogli startować w zawodach FIS podczas końcówki ubiegłego sezonu. Danił Sadrejew nie wygląda jednak na zbyt przejętego tym faktem.
Czytaj także:
Tego jeszcze nie było. Zamienił skoki narciarskie na MMA