Wreszcie. Czekaliśmy na dzień, gdy niemal po każdy skoku polskiego skoczka ręce składały się do oklasków. Na początku trzydniowego sprawdzianu generalnego przed igrzyskami olimpijskimi, Biało-Czerwoni spisali się wybornie i zdominowali prolog w Willingen.
Najlepszy w nim, po skoku na 146. metr, okazał się Kamil Stoch. Trzy metry bliżej wylądował Piotr Żyła, co dało mu 4. miejsce. 7. był Dawid Kubacki, a 9. Paweł Wąsek. Obaj skoczyli po 140,5 metra.
W dokładnej wynikowej analizie piątkowych skoków Biało-Czerwonych warto zwrócić uwagę na rubrykę prędkości najazdowe. W prologu w tym elemencie Polacy przeszli samych siebie. Z tych samych belek jeździli porównywalnie, a nawet szybciej niż zwykle superszybcy na najeździe Niemcy czy Słoweńcy.
Z 12. belki startowej Stoch rozpędził się do prędkości 89,7 km/h. Z tego samego rozbiegu Słoweniec Peter Prevc czy Niemiec Severin Freund byli minimalnie wolniejsi, uzyskując 89,5 km/h. Jeszcze szybszy z tego rozbiegu był... Piotr Żyła, któremu zmierzono aż 89,9 km/h. To drugi wynik. Minimalnie szybszy był jeszcze mistrz olimpijski Andreas Wellinger (90,1 km/h).
ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!
Do Żyły i Stocha należał jednak drugi i trzeci rezultat w prędkościach, a to najlepiej świadczy, jak duży postęp zrobili w tym elemencie. W obecnych skokach narciarskich odpowiednia pozycja najazdowa jest arcyważna. Jeśli wszystko w niej funkcjonuje prawidłowo, skoczek uzyskuje bardzo dobrą prędkość, a to przekłada się na daleki skoki.
Skoro ten element u Biało-Czerwonych funkcjonuje jak należy, to jest to najlepszy dowód na to, że tuż przed igrzyskami olimpijskimi podopieczni Michala Doleżala złapali właściwy rytm. Czekamy jeszcze na potwierdzenie zwyżki formy w konkursie. Sobotni rozpocznie się o 16:00. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.
Czytaj także:
Koncertowe skoki Polaków w Willingen!
Kamil Stoch mówi, co się zmieniło. Zwraca uwagę na ważną kwestię