Nie układał się dobrze powoli kończący się sezon PŚ w skokach narciarskich dla Kamila Stocha. Trzykrotny mistrz olimpijski ani razu nie zajął miejsca w najlepszej dziesiątce konkursu. Kilka razy był pomijany przy powołaniach, a zamiast startów szukał formy na treningach.
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się mało realne, by Stoch mógł wystartować w ostatnim konkursie sezonu w Planicy (niedziela), w którym prawo startu ma zapewniona najlepsza trzydziestka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
Obecnie, na niespełna dwa tygodnie przed finałem, start Stocha jest jednak bardzo realny. Co prawda Polak nadal jest poza trzydziestką klasyfikacji generalnej (32. miejsce), ale z powodu zawieszenia za oszustwa z kombinezonami czterech norweskich skoczków, którzy są przed nim w klasyfikacji, już teraz Stoch jest "pewny" miejsca w trzydziestce.
Dodatkowo sam Stoch ma jeszcze dwa konkursy indywidualne, by samemu wywalczyć sobie pozycję w TOP 30. Polak do 30. Szwajcara Killiana Peiera traci tylko 3 punkty, a ostatnio podczas Raw Air pokazał, że ustabilizował formę na solidne punktowanie w każdych zawodach. Ma zatem realne szanse, by po Lahti i pierwszym konkursie w Planicy "wskoczyć" do najlepszej trzydziestki.
Przed skoczkami jeszcze pięć konkursów w tym sezonie. W sobotę i niedzielę (22-23 marca) w Lahti odbędą się zmagania indywidualne oraz duetów. Z kolei weekend Planicy zacznie się od konkursu indywidualnego (piątek, 28 marca), następnie zaplanowano drużynówkę (sobota, 29 marca) i niedzielny konkurs indywidualny (30 marca) z udziałem 30 najlepszych skoczków sezonu.
A skaczę na bulę, nie do wytrzymania.
Sponsorów by chciał, a sam nic nie daje,
Na sukces pracować? Wszak na skoczni staje.
Gdy wiatr mu zawieje, to jest w Czytaj całość