24 godziny temu Piotr Żyła nie wiedział jeszcze, że wystartuje w Willingen. Po otrzymaniu dwóch negatywnych testów na koronawirusa, sprawy potoczyły się jednak błyskawicznie.
Wiślanin zakończył izolację i w trybie błyskawicznym dotarł do Niemiec. Trening zaczął od kompletnego kapiszonu (106 metrów), ale był to tylko wypadek przy pracy. Później było już fenomenalnie. W drugim treningu Żyła poleciał aż na 147. metr! W mikście nie latał już tak daleko, ale jego próby były na wysokim poziomie.
W pierwszej serii mistrz świata uzyskał 141 metrów. To była najlepsza odległość w jego grupie. W finale, w mniej sprzyjających warunkach, doleciał do 129 metrów. Mimo że krótszy, to także był dobry skok. Świetnie było też w wieczornym prologu, w którym główny zainteresowany wylądował na 143. metrze i zajął 4. miejsce.
Wszystkie piątkowe próby Żyła oddał w kombinezonie, w jakim go w tym sezonie jeszcze nie widzieliśmy. Z przodu strój Polaka był żółty, a z tyłu czarny. W takim kombinezonie nasz reprezentant zdecydowanie wyróżniał się na tle stawki.
Z kolei w całym żółtym kombinezonie skakał w piątek Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski spisywał się w nim jeszcze lepiej niż Żyła. Po próbie na 142. metr wygrał drugi trening, a potem w prologu dołożył jeszcze 4 metry i także okazał się najlepszy!
Było jasne, że na igrzyska olimpijskie każda reprezentacja przygotuje nowe kombinezony, by zaskoczyć rywali. Być może polski sztab właśnie u Żyły i Stocha zdecydował się przetestować stroje, które Biało-Czerwoni założą na konkursy olimpijskie. Jeśli tak będzie, to nieśmiało można postawić tezę, że Polacy wyciągnęli tuż przed najważniejszą imprezą sezonu asa z rękawa.
W mikście Biało-Czerwoni zajęli 6. miejsce. Wygrali Słoweńcy. Relację z zawodów przeczytasz TUTAJ. Z kolei w prologu przed sobotnim konkursem indywidualnym najlepszy był Stoch, czwarty Żyła, siódmy Kubacki, a dziewiąty Wąsek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kapitalny gol w wykonaniu piłkarki! Trafiła idealnie