Ostatnio było o niej bardzo dużo w mediach, bo brała ślub ze swoim ukochanym. Karolina Małysz postanowiła więc udzielić wywiadu Onetowi. Poruszyła wiele wątków. Od wrażeń z najważniejszego dnia w życiu, przez "hejt" w internecie, aż po studia i karierę ojca.
Ślub córki "Orła z Wisły" przez kilka dni był tematem numer jeden. Wyszło nawet na jaw, co młoda para otrzymała od rodziców. Adam Małysz zdradził, że wraz z żoną postanowili wręczyć im talon na pierwsze mieszkanie. Szybko pojawiły się uszczypliwe komentarze, które teraz córka postanowiła uciąć raz na zawsze.
- Ostatnio śmialiśmy się, bo w jednym z programów telewizyjnych był materiał o prezencie ślubnym, jaki dostaliśmy od rodziców. Otrzymaliśmy od nich mieszkanie. Gdybyśmy dostali od nich coś drobnego, to ludzie od razu zaczęliby mówić, że córka Małysza, a rodzice oszczędzają. Zawsze ludzie będą komentowali różne sprawy i zawsze komuś coś nie będzie pasowało - mówi w Onecie.
Karolina nauczyła się, jak sobie radzić z "hejtem" w internecie. Przyznała jednak, że w przeszłości z tego powodu wylała wiele łez. Dlatego też szokiem było dla niej, gdy pierwszy raz zaczęły o niej pisać media i pojawiły się pierwsze nieprzychylne komentarze.
W tej samej rozmowie został poruszony jeszcze jeden wątek. Chodzi o wypadki, których Adam Małysz miał kilka w trakcie kariery sportowej. Kiedy skakał, upadł w Salt Lake City w 2004 i zniesiono go ze skoczni na noszach, co dla córki było strasznym przeżyciem. Gorzej jednak wspomina inne chwile grozy.
- Serce nam zamarło, kiedy płonął jego samochód w Rajdzie Dakar. Tym bardziej że nie było z nim kontaktu przez kilka godzin. Kiedy na skoczni coś się wydarzyło, to ktoś zawsze nam o tym powiedział. Na Rajdzie Dakar tak nie było. Kiedy tata wyjeżdżał na rajdy, to stres towarzyszył nam nieustannie - przyznała.
Gdzie?! To tam córka Małysza poznała męża >>
Tajemnice Karoliny Małysz. "Nigdy nie chciałam tego wykorzystywać" >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol