Dla Daniela Andre Tandego występ w Klingenthal będzie pierwszym poza granicami Norwegii od czasu fatalnego upadku w Planicy. Norweski skoczek wrócił już do skoków, startował m.in. w zawodach Letniego Pucharu Kontynentalnego w swoim kraju, ale teraz sprawdzi się w rywalizacji z najlepszymi.
- To będzie niosło za sobą emocje, ale też bardzo dobrze będzie zobaczyć Daniela z powrotem w rywalizacji na najwyższym poziomie. Teraz wiemy więcej o tym, na jakim poziomie jest po kontuzji, a także o jego solidnym treningu tego lata - przyznał trener Alexander Stoeckl, cytowany przez skiforbundet.no.
W Klingenthal, oprócz Tandego, wystąpią także: Johann Andre Forfang, Robin Pedersen, Robert Johansson, Marius Lindvik oraz Halvor Egner Granerud. Ten ostatni jest liderem klasyfikacji generalnej LGP i może zostać pierwszym Norwegiem w historii, który triumfuje w tym cyklu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz
- To będzie dla nas coś zupełnie nowego. Wprawdzie już wcześniej byliśmy blisko, ale to wiele znaczy. Dobre wyniki dają pewność siebie i stają się dowodem dobrej pracy szkoleniowej. Halvor wykonał świetną robotę w drodze do sezonu olimpijskiego - przyznał trener Norwegów.
W Klingenthal odbędzie się jeden, indywidualny konkurs Letniego Grand Prix (w sobotę, 2 października). Dzień wcześniej skoczków czekają treningi i kwalifikacje.
Czytaj także:
- Jakub Wolny wypełnił zadanie. Brawo!
- Kamil Stoch sfrustrowany. "Zacząłem kombinować"