Pierwszy trener Stocha choruje na koronawirusa. "Wierzymy, że Zbyszek wygra tę walkę"

Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Zbigniew Klimowski
Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Zbigniew Klimowski

Doświadczony trener skoczków Zbigniew Klimowski ciężko przechodzi Covid-19. Poruszone chorobą szkoleniowca jest całe środowisko narciarskie. - Mocno trzymamy kciuki za Zbyszka - mówi dla WP SportoweFakty Apoloniusz Tajner.

W tym artykule dowiesz się o:

Dziennikarze TVP Sport jako pierwsi poinformowali, że Zbigniew Klimowski zakaził się koronawirusem i z powodu ciężkiego przebiegu choroby trafił do szpitala w Nowym Targu.

- Jako Polski Związek Narciarski mogę potwierdzić, że stan trenera Klimowskiego jest ciężki - mówi nam Apoloniusz Tajner. - Wierzymy jednak, że Zbyszek wygra tę walkę. Wszyscy w związku mocno trzymamy za niego kciuki - dodaje prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Chorobą doświadczonego trenera poruszone jest całe środowisko polskich skoków narciarskich. - Jeśli tylko zajdzie taka potrzeba, to jako związek jesteśmy gotowi w każdy sposób pomóc w walce o zdrowie Zbyszka - podkreśla Apoloniusz Tajner.

Od minionego sezonu Zbigniew Klimowski jest pierwszym trenerem juniorskiej reprezentacji w skokach narciarskich. Od wielu lat słynie ze świetnej pracy z młodzieżą.

Jest pierwszym trenerem Kamila Stocha. Na samym początku pracy przekonał późniejszego trzykrotnego mistrza olimpijskiego do rezygnacji z treningów piłkarskich. Szkoleniowiec bał się poważnego urazu. Zamiast piłki zaszczepił w nim miłość do skoków narciarskich. To właśnie z trenerem Klimowskim Kamil Stoch po raz pierwszy pojechał na Wielką Krokiew.

W poprzednich latach Zbigniew Klimowski pełnił rolę asystenta w pierwszej reprezentacji polskich skoczków. Współpracował z Łukaszem Kruczkiem, później ze Stefanem Horngacherem i Michalem Doleżalem.

W 2019 roku na gali stulecia Polskiego Związku Narciarskiego trener Klimowski otrzymał z rąk prezydenta RP Andrzeja Dudy Złoty Krzyż Zasługi za pracę na rzecz rozwoju i upowszechniania sportu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o 12-latku. Zwróć uwagę na jego technikę

Źródło artykułu: