Mimo mroźnej, wyżowej pogody, trudne warunki panują w niedzielę na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Wieje mocno w plecy. Andrzej Stękała poradził sobie jednak z tymi warunkami. Mimo silnych podmuchów w plecy skoczył 131,5 metra i byłby w ścisłej czołówce na półmetku.
Niestety kilka minut po skoku Stękały jury poinformowało, że 25-latek został zdyskwalifikowany za nieprzepisowe narty. Tym samym wynik zakopiańczyka został anulowany i Polak nie będzie skakał w finałowej serii. Drugiego z rzędu indywidualnego podium Pucharu Świata nie będzie.
Pierwsza seria nie była udana dla polskich skoczków. Zawiódł przede wszystkim Piotr Żyła. Nie poradził sobie z bardzo silnym wiatrem w plecy. Leciał nisko nad zeskokiem i uzyskał tylko 120 metrów. Zajął dopiero 33. miejsce. Na półmetku niedzielnych zmagań na Wielkiej Krokwi najlepszym z Polaków jest Dawid Kubacki, który po skoku na 128 metrów zajmuje 11. pozycję. 15. jest Klemens Murańka, a 22. Kamil Stoch.
Przypomnijmy, że w sobotnim konkursie indywidualnym w Zakopanem Andrzej Stękała zajął 2. miejsce i po raz pierwszy w karierze stanął na podium Pucharu Świata. Na swojej domowej skoczni przeżył zatem huśtawkę nastrojów.
ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach