Puchar Świata w Lahti. Eksperci spokojni o formę Polaków. Wiatr nie chce dać za wygraną

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

- Nasi skoczkowie są wciąż w wysokiej formie - przekonuje Apoloniusz Tajner. - Przy optymalnych skokach wrócą do czołówki już w Lahti - dodaje Jakub Kot. W sobotę w Finlandii zaplanowano drużynówkę. Problem w tym, że nadal ma mocno wiać.

W piątek na Salpausselce skoczkowie nie oddali żadnego skoku. Wiało bardzo mocno, sypał śnieg. Odwołano obie serie treningowe i kwalifikacje. W sobotę o 14:30 ma odbyć się trening z udziałem 53 skoczków. Po nich trenerzy wybiorą składy na drużynówkę i o 16:15 ma wystartować pierwsza seria.

Plany organizatorów są ambitne, ale znów może pokrzyżować je pogoda. Prognozy są złe. W sobotnie popołudnie może wiać tylko nieco słabiej niż dzień wcześniej. Według portalu yr.no, w porze konkursu drużynowego wiatr ma osiągać średnią siłę 5 m/s. Możliwe są jednak podmuchy ponad 9 m/s. O sprawiedliwych zawodach można zapomnieć. Może się skończyć na jednej, loteryjnej serii albo kolejnym odwołaniu rywalizacji.

Szkoda, bo Biało-Czerwoni chcą szybko udowodnić, że słabszy indywidualny start w Zakopanem był tylko wypadkiem przy pracy. Na Wielkiej Krokwi marzyliśmy o całym polskim podium. Skończyło się na tym, że tylko Andrzej Stękała walczył o trójkę. Ostatecznie był piąty. 11. miejsce zajął Kamil Stoch, a 15. Dawid Kubacki. Piotr Żyła w ogóle nie wystartował, bo w kwalifikacjach został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon.

ZOBACZ WIDEO: Skoki. Polacy zawiedli podczas weekendu w Zakopanem? "Nie robimy tragedii"

- Powodów do niepokoju jednak nie ma - przekonuje Apoloniusz Tajner, prezes PZN i dodaje: - Wysoki poziom nasi reprezentanci wciąż będą pokazywać. Pod względem fizycznym są bardzo dobrze przygotowani do sezonu.

- Skoki stały się bardzo wrażliwe na pogodę, sprzęt, profil skoczni. Polacy na pewno nie stracili formy, ale wiele czynników składa się na walkę o ścisłą czołówkę. Jeden detal może zdecydować, że zamiast o podium walczysz o miejsca na przełomie pierwszej i drugiej dziesiątki. W Lahti, jeśli wrócą do optymalnych skoków, Polacy powinni jednak wrócić do czołówki - przekonuje Jakub Kot.

Jeśli pogoda pozwoli, Biało-Czerwoni powalczą w sobotę o trzecie w tym sezonie podium w konkursie drużynowym. Po cichu liczymy, że będzie to nawet najwyższy stopień. W Zakopanem zabrakło niewiele. Na Wielkiej Krokwi Polacy pewnie prowadzili. Wystarczyło jednak, że Andrzej Stękała przegrał z wiatrem i zamiast zwycięstwa było 2. miejsce. W Lahti pewnie też będzie loteryjnie, ale liczymy, że tym razem podopieczni Michala Doleżala będą mieli więcej szczęścia.

W odróżnieniu od Zakopanego, Polacy nie będą skakać jako liderzy Pucharu Narodów. Słabszy start w konkursie indywidualnym na Wielkiej Krokwi, przy znakomitym rezultacie Norwegów (triumf Lindvika, trzeci Johansson), pozwolił podopiecznym Stoeckla wyprzedzić Biało-Czerwonych. Przed sobotnią drużynówką Norwedzy są lepsi od Polaków o 34 punkty.

4. miejsce w tym zestawieniu zajmują Austriacy, ale to właśnie podopieczni Andreasa Widhoelzla mają szansę ustrzelić hat-tricka. W tym sezonie wygrali obie drużynówki. Byli najlepsi w Wiśle, potem w Zakopanem, teraz chcieliby triumfować też w Lahti.

Rywalizacja Norwegii, Polski i Austrii zapowiada się interesująco. Czy pozwoli jednak na nią wiatr? Odpowiedź poznamy późnym popołudniem. Transmisja z drużynówki w TVP 1, Eurosporcie 1 i na WP Pilot. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.

W treningu, zaplanowanym na 14:30, wystartuje 53 skoczków, w tym 7 Polaków: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek i Jakub Wolny. Po serii próbnej Doleżal poda czwórkę na rywalizację drużynową. Najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, że Czech postawi na żelazny skład: Żyła, Stoch, Stękała, Kubacki.

Czytaj także:
Polscy organizatorzy mogą być stawiani za wzór
Polska byłaby gotowa zastąpić Rasnov? Apoloniusz Tajner rozwiewa wątpliwości

Plan sobotniej rywalizacji w Lahti:
14:30 - trening z udziałem 53 skoczków
16:15 - pierwsza seria konkursu drużynowego

MiejsceDrużynaPkt
1. Norwegia 5015
2. Polska 4387
3. Niemcy 3441
4. Austria 2957
5. Słowenia 2535
6. Japonia 2342
7. Szwajcaria 501
8. Rosja 434
9. Finlandia 287
10. Kanada 116
11. Estonia 45
12. Francja 25
13. Bułgaria 19
14. Włochy 9
15. Czechy 6
16. USA 3
Źródło artykułu: