Wydawało się, że Polacy są na najlepszej drodze do zwycięstwa w sobotnim konkursie drużynowym. Po sześciu skokach mieli blisko 30 punktów przewagi nad drugą Austrią, ale w drugiej próbie Andrzej Stękała skoczył tylko 115,5 metra, trafiając przy tym na trudne warunki. Biało-Czerwoni spadli na drugie miejsce i nie zdołali już odrobić straty do Austriaków.
Stękała był załamany po tym skoku, złapał się za głowę, bo wiedział, że jego skok przekreślił szanse na zwycięstwo w Zakopanem. Ale koledzy z kadry pokazali wielką klasę - natychmiast ruszyli, by pocieszyć Andrzeja.
Andrzej Stękała załamany, ale błyskawicznie pocieszany przez kolegów #Zakopane #skokoholicy #skijumpingfamily pic.twitter.com/XXcM9sNUbf
— Mateusz Leleń (@LelenMat) January 16, 2021
- Rzeczywiście z winy Andrzeja jest to drugie miejsce, bo gdyby nie on, pewnie w ogóle nie byłoby nas na podium - powiedział Kamil Stoch przed kamerami Telewizji Polskiej. I potwierdził tym samym, jak dobra atmosfera panuje w polskiej kadrze - jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Na wsparcie kolegów Andrzej Stękała zawsze może liczyć. To się nazywa DRUŻYNA. #skokoholicy #skijumpingfamily #tvpsport pic.twitter.com/tp6muhFncl
— TVP SPORT (@sport_tvppl) January 16, 2021
W niedzielę Stękała będzie miał okazję do rehabilitacji w konkursie indywidualnym. Początek o godzinie 16:00.
Czytaj także:
- Skoki narciarskie. Jest decyzja w sprawie dodatkowego weekendu PŚ w Polsce
- PK. Polacy wywalczyli dodatkowe miejsce na Puchar Świata. Aleksander Zniszczoł znów w czołówce
ZOBACZ WIDEO: Chętnych na następców Stocha i Kubackiego nie brakuje. Tajner mówi jednak o problemie w klubach