Po raz kolejny w Polsce rozkręciło się szaleństwo na punkcie skoków narciarskich. To efekt świetnego 69. Turnieju Czterech Skoczni w wykonaniu naszych zawodników. Prestiżowy cykl wygrał Kamil Stoch, ale oglądaliśmy też bardzo dobre skoki Dawida Kubackiego, Piotra Żyły i Andrzeja Stękały.
Teraz czekają nas zawody Pucharu Świata w Titisee-Neustadt. Niemiecka skocznia w przeszłości wielokrotnie przynosiła szczęście Polakom. Oczywiście wszystko zaczęło się od Adama Małysza.
"Orzeł z Wisły" na obiekcie Hochfirstschanze pokazał się ze świetnej strony w 2007 roku. Nasz rodak po pierwszej serii był liderem po skoku na odległość 138,5 m. W drugiej serii jednak postraszył Andreas Kofler, który skoczył 142 m.
Małysz słynął z tego, że pod presją rywali oddawał rewelacyjne skoki. Tak był też wtedy, bo Polak poleciał o trzy metry dalej od Austriaka i tym samym wyrównał rekord skoczni. Komentator TVP szalał z radości.
"WYLĄDOWAŁ BRAWO, BRAWO, BRAWOOOOOO!" We wspaniałym stylu Adam Małysz zwyciężał w 2007 roku w Titisee-Neustadt. #tvpsport #skokoholicy #skijumpingfamily pic.twitter.com/artcQSYQ2G
— TVP SPORT (@sport_tvppl) January 9, 2021
Skoki narciarskie. Kamil Stoch zachwyca formą, ale to nie koniec! Mówi, że może być jeszcze lepszy >>
Adam Małysz: Za wszystko jest odpowiedzialna pandemia >>
ZOBACZ WIDEO: 69. Turniej Czterech Skoczni. Michal Doleżal stworzył prawdziwą drużynę. "Zrozumiał polską duszę"