Tuż po zakończeniu mistrzostw świata w lotach, złoty medalista z konkursu indywidualnego, Karl Geiger, otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Skoczek zmuszony był opuścić dwa konkursy Pucharu Świata w Engelbergu i rozpoczął walkę z czasem, aby zdążyć na 69. Turniej Czterech Skoczni.
W niedzielę przyjął bardzo dobre informacje dla siebie, niemieckiego sztabu i kibiców skoków narciarskich - oficjalnie zakończył kwarantannę i otrzymał zielone światło do występu w jego rodzinnym Oberstdorfie. Geiger będzie musiał jeszcze przejść obowiązkowy test PCR, podobnie zresztą jak wszyscy skoczkowie, biorący udział w poniedziałkowych treningach i kwalifikacjach.
- Zamierzam zaatakować i nie mam nic do stracenia - powiedział w niedzielę Geiger, cytowany przez sport.sky.de. Trener Stefan Horngacher tonuje jednak nastroje. - Karla stać na wszystko, ale nie jest już faworytem - przyznał szkoleniowiec.
Geiger bardzo łagodnie przeszedł koronawirusa - nie miał żadnych objawów, ale nie mógł trenować, stąd wątpliwości Horngachera. W poniedziałek o godzinie 14:30 rozpoczną się oficjalne treningi w Oberstdorfie. Dwie godziny później rozegrane zostaną kwalifikacje, które wyłonią pary do pierwszej serii rozgrywanej w systemie KO.
Czytaj także:
- Turniej Czterech Skoczni. Korzystne prognozy pogody na Oberstdorf
- Turniej Czterech Skoczni. FIS wskazał faworytów i "czarne konie". Są Polacy w tym gronie
ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner mówi o problemie polskiego sportu. "Andrzej Stękała to przetrwał i teraz odbiera nagrodę"