Piotr Żyła drugi, Dawid Kubacki trzeci, Klemens Murańka dziewiąty, a Andrzej Stękała i Kamil Stoch tuż za pierwszą dziesiątką - to był fenomenalny występ Polaków w Kuusamo.
- Ręce same składają się do oklasków. Jestem pod wielkim wrażeniem. Utwierdzili mnie w przekonaniu, że są najlepsi na świecie - mówi dla naszego portalu Wojciech Fortuna.
Zawodnicy spisali się znakomicie, ale nie po raz pierwszy w skokach zastrzeżenia można mieć do pracy jury. Chodzi o sytuację pod koniec drugiej serii. Gdy na rozbiegu zostało tylko dziesięciu skoczków, sędziowie obniżyli belkę startową, mimo że wiatr pod narty aż tak bardzo nie wzmógł się.
ZOBACZ WIDEO: Skoki. Maciej Kot wróci do dobrej formy? "Bardzo mocno został poprawiony element, który powodował krótkie skoki"
Według mistrza olimpijskiego z Sapporo takie działanie jury było niepotrzebne. Dzięki niższej belce zawodnicy mieli dodawane punkty; najpierw 5,5, a po kolejnym obniżeniu 11,1. Murańka i Stękała swoje finałowe skoki na 134,5 oraz 131,5 metra oddali z wyższej belki. Gdyby skaczący po nich Geiger oraz Paschke nie mieli dodanych 5,5 punktu za niższy rozbieg, to mogliby być za Polakami.
- Nie potrafię zrozumieć i pogodzić się z decyzją o obniżeniu belki już przed finałową dziesiątką. Było to kompletnie niepotrzebne. Murańka i Stękała mogli awansować jeszcze bardziej, bo czołówka od razu miała na starcie kilka punktów za niższą belkę. To jest niedopuszczalne, obniżać rozbieg w takim momencie. Tak nie powinno być - podkreśla Fortuna.
I tak konkurs ułożył się jednak dla Polaków znakomicie. Oprócz podium Żyły i Kubackiego cieszy bardzo dobry występ Murańki. W sobotę zakopiańczyk potwierdził, że w ostatnich miesiącach zrobił duży postęp i wreszcie zaczyna spełniać pokładane w nim wcześniej nadzieje.
- Zaraz po konkursie rozmawiałem z ojcem Klemensa. Pogratulowałem mu, że syn jest w tej chwili bardzo mocnym ogniwem reprezentacji. Rozkręca się. Nabrał doświadczenia. Ojciec mówi, że zaczął jeszcze ciężej pracować i są efekty. Szkoda, że Horngacher trochę odstawił go od pierwszej grupy. Na szczęście Michal Doleżal znów zaczął z nim mocno pracować, nie słuchał innych, i widać to po wynikach - zwraca uwagę rozmówca WP SportoweFakty.
Niedzielny konkurs PŚ w Kuusamo rozpocznie się o 15:30. Na 14:00 zaplanowano kwalifikacje. Transmisja w TVP 1, Eurosporcie 1 i na WP Pilot. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Fatalny początek zawodów. Poważny upadek mocnego Norwega!
Kuriozum w Kuusamo. Skoczek zdyskwalifikowany z winy trenera!