Skoki. Puchar Świata Rasnov 2020. Kompromitacja organizatorów. Trzech Polaków w dziesiątce. Niemiec poza zasięgiem

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Druga seria piątkowego konkursu PŚ w Rasnovie zaczęła się od kompromitacji organizatorów. Zaskoczył ich śnieg. Potem już oglądaliśmy tylko rywalizację sportową. Znów na skoczni normalnej wygrał Karl Geiger. Najlepszy z Polaków Stoch był 6.

W drugiej kolejce emocje zaczęły się od razu, ale nie były one stricte sportowe. Rumuni po raz pierwszy w historii organizują konkursy Pucharu Świata i już mają za sobą pierwszą wpadkę. Organizatorów zaskoczył... intensywnie padający śnieg. Zdążył on na tyle zasypać tory lodowe, że finałową serię po skokach pięciu zawodników trzeba było przerwać i rozpocząć ją jeszcze raz! W gronie pięciu pechowców był m. in. Aleksander Zniszczoł.

Po krótkiej przerwie padać przestało, tory wyczyszczono i można było kontynuować rywalizację. Piątka skoczyła jeszcze raz, ale i tak większej roli w zawodów nie odegrała. Walka o wysokie miejsca zaczęła się od ósmego na półmetku Kamila Stocha.

W kwalifikacjach serca kibiców zadrżały, gdy trzykrotny mistrz olimpijski podparł swój skok. Dzień później, w pierwszej serii, przeżyli powtórkę tych emocji. Stoch znów miał dużo problemów przy lądowaniu. Tym razem nie podparł skoku na 98. metr, ale 53 punkty od sędziów za styl, to było za mało, żeby był w ścisłej czołówce na półmetku.

ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot krytycznie o szkoleniu młodych skoczków. "Przepaść sprzętowa jest ogromna. Nie ma zaplecza"

Po pierwszej serii zajmował ósme miejsce. W finale, już z lekkim wiatrem w plecy, wylądował na 95. metrze. Tym razem wykonał dobry telemark. Dostał znacznie wyższe noty i objął prowadzenie. Ostatecznie przesunął się w zawodach z ósmego na szóste miejsce i był najlepszym z Biało-Czerwonych.

Po pierwszej serii lepszy od Stocha był Dawid Kubacki. Mistrz świata był nawet w grze o podium, bowiem do trzeciego na półmetku Stefana Krafta tracił zaledwie 2,1 punktu. 94,5 metra, jakie Kubacki uzyskał w finale, to było jednak za mało, żeby nawiązać walkę z najlepszymi. Ostatecznie nowotarżanin zajął ósmą lokatę.

Żeby awansować z trzeciego na czwarte miejsce w Pucharze Świata, Kubacki musiał być w najlepszej trójce konkursu. Zajął ósmą pozycję, więc wciąż zajmuje czwartą lokatę w "generalce". Do trzeciego Ryoyu Kobayashiego, nieobecnego w Rasnovie, traci 28 punktów. Liderem cyklu wciąż jest Kraft. 40 punktów do Austriaka odrobił Geiger (klasyfikacja PŚ TUTAJ).

W piątek potwierdziły się przedkonkursowe typy. Faworytem zawodów był Karl Geiger i z tej roli wywiązał się w stu procentach. Prowadził już na półmetku po skoku na 100. metr. W finale powtórzył tą próbę. Znów to był najdłuższy skok w serii. Geiger odniósł zasłużone trzecie zwycięstwo w tym sezonie i trzecie na skoczni normalnej. Prawdziwy specjalista od takich obiektów.

Niemcy mogli podwójnie świętować, bowiem drugie miejsce w piątek zajął Stephan Leyhe. Podopieczny Stefana Horngachera odparł atak w finale lidera Pucharu Świata. Kraft uzyskał 97,5 metra w pięknym stylu. Leyhe powtórzył tą odległość i także bardzo dobrze wylądował. Ostatecznie pokonał trzeciego w konkursie Austriaka o 0,2 punktu.

9. miejsce zajął Piotr Żyła. Punkty zdobyli także 20. Jakub Wolny oraz 24. Aleksander Zniszczoł, który w powtórzonej próbie uzyskał 90 metrów. Po pierwszej serii odpadł ostatecznie 40. Klemens Murańka.

Warunki podczas konkursu były stabilne. Tylko na początku drugiej serii nagle zaczęło sypać, co kompletnie zaskoczyło organizatorów. Sam wiatr nie przekroczył 0,5 m/s. Był albo lekko pod narty albo lekko w plecy.

Sobotni konkurs PŚ w Rasnovie rozpocznie się o 12:45 czasu polskiego. Kwalifikacje zaplanowano na 11:00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport i na WP Pilot.

Czytaj także: Niemcy zbliżają się do Austrii w Pucharze Narodów. Polska blisko Norwegii

Wyniki piątkowego konkursu PŚ w Rasnovie:

MiejsceZawodnikKrajOdległościNota
1. Karl Geiger Niemcy 100/100 270,3
2. Stephan Leyhe Niemcy 99/97,5 264,7
3. Stefan Kraft Austria 98/97,5 264,5
4. Peter Prevc Słowenia 98,5/96 258,2
5. Marius Lindvik Norwegia 98/96 256,5
6. Kamil Stoch Polska 98/95 252,2
7. Philipp Aschenwald Austria 97/95 251,5
8. Dawid Kubacki Polska 98/94,5 251,1
9. Piotr Żyła Polska 95/95 248,7
10. Pius Paschke Niemcy 94,5/94,5 246,9
20. Jakub Wolny Polska 91/90 227,2
24. Aleksander Zniszczoł Polska 90/90 224,5
40. Klemens Murańka Polska 87,5 107,3


Komentarze (10)
KoronaMKS - Białystok is rainbow
22.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Te konkursy są ustawione notami, sędziowie robią wszystko by Niemcy oraz Kraft stali na pudle, co do Polaków dobry konkurs zabrakło błysku. 
avatar
Robertus Kolakowski
22.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zeby chociaz Kubacki utrzymal 3-cie miejsce do konca sezonu. 
avatar
Piotrek Lechowicz
21.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Żeby awansować z trzeciego na czwarte miejsce w Pucharze Świata, Kubacki musiał być w najlepszej trójce konkursu. Zajął ósmą pozycję, więc wciąż zajmuje czwartą lokatę w "generalce"." Czytaj całość
avatar
yhym1920
21.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja myślałem po tytule, że kompromitacja organizatorów bo 3 Polaków w 10 a Niemiec poza zasięgiem. Można i tak 
jurek83
21.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo dobrze, że dali szansę powtórzyć skoki. Kompromitację oglądaliśmy tydzień temu, dzisiaj, moim zdaniem, profesjonalnie i uczciwie przeprowadzony konkurs, o czym mogą świadczyć pokrywające Czytaj całość