Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni. Duży kryzys formy Kamila Stocha? Eksperci uspokajają

PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Na półmetku 68. Turnieju Czterech Skoczni Kamil Stoch jest dopiero 19. Kibice i dziennikarze są mocno zaniepokojeni jego formą. - Nie skacze jednak aż tak bardzo źle - przekonuje Rafał Kot. - Nie skreślam Kamila - dodaje Wojciech Fortuna.

Nie tak miał wyglądać 68. Turniej Czterech Skoczni w wykonaniu Kamila Stocha. Po udanych konkursach w Engelbergu (1. i 9. miejsce) liczyliśmy, że trzykrotny mistrz olimpijski złapał już stabilizację swojej formy i na przełomie 2019 oraz 2020 roku powalczy o trzeciego w karierze Złotego Orła.

To już jednak nierealne. W Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen Stoch zajął 19. miejsce i taką lokatę zajmuje także na półmetku 68. edycji Turnieju. Jednakże zdaniem Rafała Kota, rezultaty Polaka w Niemczech nie do końca odzwierciedlają aktualną formę podopiecznego Michala Doleżala.

Czytaj także: Szymon Łożyński: To nie bajka, Dawid Kubacki może wygrać 68. Turniej Czterech Skoczni. Jest jeden warunek

- Kamil nie skacze aż tak bardzo źle - przekonuje rozmówca WP SportoweFakty i dodaje: - Kilka lat temu, gdyby zdarzył mu się taki błąd jak w Ga-Pa, gdzie w pierwszej serii zaraz po wyjściu z progu skrzyżowały mu się narty, to jeszcze i tak z takim skokiem i taką odległością byłby gdzieś pod koniec pierwszej dziesiątki. Teraz jednak poziom jest niebotycznie wysoki, znacznie wyższy niż kiedyś i decydują niuanse, między innymi te związane też ze sprzętem, pozycją najazdową i techniką skoku.

ZOBACZ WIDEO Skoki. Turniej Czterech Skoczni. Co największym problemem Kamila Stocha? "To naprawia od początku kariery"

Rzeczywiście, chociażby poziom noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen stał na niesamowitym poziomie. Świadczy o tym fakt, że Żyła po skokach na 133,5 oraz 133 metry był dopiero 15., a Ryoyu Kobayashi nie zmieścił się na podium, mimo że w finałowej serii osiągnął 141 metrów.

Po prostu żeby w bieżącym sezonie być w ścisłej czołówce, trzeba oddawać niemal perfekcyjne skoki. Takie próby w 68. Turnieju Czterech Skoczni pokazuje chociażby Dawid Kubacki. Tymczasem u Kamila znakomite skoki w tym sezonie oglądamy na razie sporadycznie. Świetne miał próby w pierwszym konkursie w Engelbergu (triumf) i w serii próbnej w Ga-Pa (138,5 metra - 2. miejsce) i na razie to tyle.

- U Kamila cały czas brakuje po prostu tego błysku. Osobiście byłem przekonany, że po Engelbergu już u niego to wszystko zaskoczy. Nadal jednak pojawiają się jeszcze drobne błędy - analizuje Rafał Kot.

Na pewno jednak Kamila Stocha nie można skreślać. Ciągle jest blisko najlepszych i może zaskoczyć jeszcze nawet w austriackiej części 68. Turnieju Czterech Skoczni. Co prawda nie włączy się już do walki o zwycięstwo w zawodach, ale stać go na miejsca na podium w konkursach w Innsbrucku i Bischofshofen.

- Dalej wierzę w Kamila - przekonuje Wojciech Fortuna, mistrz olimpijski z Sapporo, i dodaje: - Pamiętajmy, że w tym sezonie w większości konkursów miał wiatr w plecy. Gdy jednak warunki mu nie przeszkadzały, to rzadko Kamilowi zdarzały się nieudane próby. Te dwa słabsze konkursy nic jednak nie zmieniają i Kamila nie skreślam. Jest w nim wielki potencjał. Nadal jest najlepszym skoczkiem na świecie, jeśli chodzi o technikę.

Czytaj także: Dawid Góra: Jeden gest, a jakie znaczenie! Dla Kubackiego podium to za mało

Pozostaje zatem cierpliwie czekać na lepsze skoki Kamila Stocha. W sezonie 2019/2020 jest jeszcze wiele do wygrania. Nasz mistrz jest blisko najlepszych i może spokojnie pracować i czekać na błysk. Tym bardziej, że nie musi obawiać się teraz o rolę lidera Biało-Czerwonych. Tą przejął w 68. TCS Dawid Kubacki, który na półmetku zawodów jest trzeci z realną szansą nawet na wygranie Złotego Orła.

Program austriackiej części 68. Turnieju Czterech Skoczni:

Innsbruck
3 stycznia (piątek): kwalifikacje (godz. 14)
4 stycznia (sobota): konkurs indywidualny (godz. 14)

Bischofshofen
5 stycznia (niedziela): kwalifikacje (godz. 16:30)
6 stycznia (poniedziałek): konkurs indywidualny (godz. 17:15)

Źródło artykułu: