Do niedawna za wykonywaniem butów dla skoczków narciarskich stała niemiecka firma Rass. Współpraca z nią układała się różnie. Co prawda nie można było mieć zastrzeżeń do jakości obuwia, to jednak problemem był czas oczekiwania na realizację zamówień czy brak możliwości szybkiej reakcji w razie wady. Dlatego Adam Małysz poszukiwał polskiej firmy, która zajmie się produkcją butów dla naszych reprezentantów.
- Od trzech lat szukałem firmy gotowej podjąć się produkcji i długo odbijałem się od drzwi, aż zainteresowałem tym firmę Nagaba z Krapkowic. Nie wiem, czy jej buty są lżejsze, czy cięższe niż Rass, ale wykonywane są pod kątem zawodnika. Jeżeli kogoś coś gniecie, coś mu przeszkadza, modyfikuje się tak, by miał komfort - powiedział dyrektor PZN w rozmowie z "Super Expressem".
Nowe buty polskich skoczków wywołują sporo emocji wśród rywali Biało-Czerwonych, którzy obawiają się, że technologiczna rewolucja może dać przewagę naszym zawodnikom. Nastroje w tej sprawie tonuje Małysz.
- To już bardzo dobry produkt. Z kadry A nie zdecydował się jeszcze używać go Dawid Kubacki, który preferuje cholewkę bardziej miękką. Tymi butami wywołaliśmy niepokój u rywali - dodał były skoczek.
Pierwszy test nowych butów polskich zawodników odbędzie się w ten weekend w Wiśle. To tam odbędą się inauguracyjne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich.
Zobacz także:
Skoki narciarskie. Puchar Świata Wisła 2019. Alexander Stoeckl: Wciąż boimy się Polaków, bo to silna ekipa
PŚ w skokach. Takiego sezonu jeszcze nie było. Mnóstwo nowości i olbrzymia nadzieja w głosie Adama Małysza
ZOBACZ WIDEO Martin Schmitt dostał pytanie od Adama Małysza. Odpowiedź była natychmiastowa