LGP 2018. Kamil Stoch uspokoił kibiców. "Potrzebuję kilka treningów i będzie dobrze"

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Kamil Stoch
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Na początku letniego sezonu Kamil Stoch był bezkonkurencyjny. W końcówce cyklu złapał jednak zadyszkę i przed finałem w Klingenthal nie ma już szans na triumf w klasyfikacji generalnej LGP 2018. Mimo to 31-latek jest spokojny o swoją formę zimą.

- Czasem tak jest, że coś się rozreguluje w technice i nie idą teraz te skoki u mnie. To nie jest jednak rzecz, która na dłużej miałaby mi dokuczać. Potrzebuję kilka dobrych treningów jesienią i będzie dobrze - zapewnił Kamil Stoch w rozmowie z dziennikarzem portalu skijumping.pl po konkursie w Hinzenbach.

Przypomnijmy, że w niedzielę trzykrotny mistrz olimpijski nie odniósł sukcesu na austriackim obiekcie. Na najmniejszej skoczni w całym letnim cyklu (K-85) Kamil Stoch był dopiero 21.

Ta lokata w połączeniu z 4. miejscem Jewgienija Klimowa spowodowała, że Rosjanin - jeszcze przed środowymi zmaganiami w Klingenthal - zapewnił sobie triumf w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix 2018. Na przełomie lipca i sierpnia wydawało się jednak, że w tegorocznym cyklu nie będzie mocnych na Stocha.

Polak wygrał trzy pierwsze konkursy i miał sporą przewagę nad rywalami. Później nie wystartował jednak w trzech kolejnych zawodach, co wykorzystał Klimow, który dogonił naszego reprezentanta i odskoczył mu na 60 punktów. Gdy jednak Stoch wrócił w Rasnovie do rywalizacji, wydawało się, że w czterech konkursach odrobi te straty z nawiązką.

Tak się jednak nie stało. 12. i 5. miejsce w Rasnovie oraz 21. pozycja w Hinzenbach - przy jednocześnie lokatach w ścisłej czołówce Klimowa - przesądziły o sukcesie Rosjanina. Kamil Stoch w ogóle się tym jednak nie przejmuje. Zresztą sam, jeszcze przed końcówką tegorocznego letniego cyklu, przestrzegał kibiców, iż na tym etapie przygotowań do zimy jego forma może być niestabilna.

- Zdawałem sobie sprawę, że to nie jest okres kiedy trzeba błyszczeć formą i rzucać wszystkie siły na szale. Trzeba podejść do tego spokojnie. Miałem świadomość, że może przyjść właśnie taka niestabilna dyspozycja teraz - podkreślił Kamil Stoch.

Tegorocznego LGP zakończy się w środę, 3 października konkursem w Klingenthal. Po trzech z rzędu zawodach na skoczniach normalnych, zawodnicy w końcu wrócą na duży obiekt. Właśnie na takich jak ryba w wodzie czuje się Kamil Stoch. - W końcu na jakąś większą skocznię się przenosimy. Już dość tych małych - zakończył ze śmiechem rozmowę dla skijumping.pl 31-latek.

Początek środowych zmagań na Vogtlandarenie (HS140) o 14:15. Dzień wcześniej, o 19:00, odbędą się kwalifikacje. Relacja na żywo z obu wydarzeń, a także treningów, na WP SportoweFakty.

W poprzednich dwóch sezonach Kamil Stoch także przeplatał dobre starty latem ze słabymi, a potem w zimowym Pucharze Świata był bezkonkurencyjny. Oby tak samo było w tym roku.

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki: Zachowanie Denisa Urubko mnie zaskoczyło. Wszyscy mieli do niego pretensje

Komentarze (0)