Reprezentacja Polski w sobotnim konkursie drużynowym uplasowała się na czwartym miejscu. Skoki zawodników liczyły się do klasyfikacji Planica 7, turnieju który jest dodatkowym smaczkiem podczas weekendu wieńczącego sezon.
- Oczywiście, że jest to jak najbardziej na miejscu i jest nam to potrzebne. Dzięki takim turniejom mamy więcej wyzwań, możliwości bezpośredniej rywalizacji. Dzięki temu nagrody są lepsze, bo te za Turniej Czterech Skoczni są lipne, natomiast inaczej jest Raw Air czy Planica 7 - skomentował Kamil Stoch w rozmowie z TVP. Polak zajmuje na razie drugie miejsce i wciąż ma szansę na triumf.
Za zwycięstwo w niezwykle prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni zawodnik otrzymuje 20 tys. franków szwajcarskich.
W konkursach indywidualnych zwycięzca inkasuje 10 tys., drugi skoczek - 8 tys., a trzeci - 6 tys. Zawodnik, który zajmie 30. miejsce, zarabia 100 franków.
Za triumf w cyklu Raw Air Kamil Stoch zainkasował 60 tys. euro, drugi Robert Johansson otrzymał 30 tys., natomiast Andreas Stjernen 10 tys. W turnieju Planica 7 dla najlepszego skoczka przewidziano premię w wysokości 20 tys. franków.
ZOBACZ WIDEO Adam Małysz: A tak prosiłem, żeby nie mówić o tym Kamilowi!
Jeżeli zrobią konkurs narciarski w Emiratach, to pewnie przebiją i te stawki. Przychodzą nowi z (nowszą) kasą...