Wysocki i Stoch są rówieśnikami. Chodzili razem do przedszkola i często się widywali po zajęciach. Razem też zaczynali skakanie na małych, prowizorycznych obiektach.
Z czasem rówieśnicy zajęli się innymi zajęciami, z kolei Stoch nadal żył pasją do sportu. - Jak przyszła piąta, szósta klasa podstawówki to chłopcy rozglądali się już za dziewczynami, a Kamil miał w głowie tylko narty. Już wtedy wiedział, co chce robić. Czasem jest mi żal, że nie stoję obok niego. Ale z drugiej strony cieszy mnie to, że kolega jest najlepszy na świecie - powiedział "Super Expressowi" Wysocki.
Rozmówca dziennika pracuje jako hydraulik, a także jako strażak. W organizowanych zawodach hydraulików dwukrotnie został mistrzem województwa małopolskiego. Czasem spotyka Kamila Stocha.
- Ostatnio widziałem się z Kamilem jakieś dwa miesiące temu. Zupełnie się nie zmienił. Dalej jest skromny, koleżeński. Podejdzie, przywita się, pogada. Nie ucieka, poznaje starych kumpli - dodał.
W obecnym sezonie Kamil Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni. W lutym wystąpi na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu, gdzie będzie bronił złotych medali.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Bródka chorążym reprezentacji. "To zaszczyt, ale przed Soczi bym odmówił"