Niespodziewany lider Polaków na treningu

Tym razem do późnej pory w Polsce trzeba było czekać na rozpoczęcie kolejnego weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich. To efekt tego, że skoczkowie przenieśli się do amerykańskiego Lake Placid.

Do USA Thomas Thurnbichler zabrał ten sam skład, który rywalizował w Willingen. Jasno zaznaczył, że w przypadku słabego występu Aleksandra Zniszczoła, ten nie poleci do japońskiego Sapporo.

Po pierwszym treningu można powiedzieć, że taka motywacja podziałała. To właśnie Zniszczoł osiągnął najlepszy wynik z Polaków, bo po osiągnięciu 124 metrów zajął 8. miejsce.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców

Oprócz niego względnie pozytywnie wypadł Dawid Kubacki, który osiągnął 117 metrów i był 17. Pozostali Biało-Czerwoni, czyli Paweł Wąsek, Piotr Żyła oraz Jakub Wolny spisali się bardzo słabo.

Wystarczy powiedzieć, że żaden z nich nie doleciał do 100. metra. Żyła, który ostatecznie zajął 42. miejsce, osiągnął 97 m. 46. był Wąsek po skoku na odległość 94,5 m. Drugi najsłabszy wynik zanotował natomiast Wolny. 79 m w jego wykonaniu sprawiło, że uplasował się na 51. pozycji.

Na pierwszym treningu w Lake Placid najlepiej wypadł Philipp Raimund. Oprócz Niemca zmagania w pierwszej trójce zakończyli Norweg Kristoffer Eriksen Sundal i Słoweniec Lovro Kos.