Bezsenna noc Tandego. "Na górze nie było przyjemnie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: Daniel Andre Tande
Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: Daniel Andre Tande
zdjęcie autora artykułu

Daniel Andre Tande miał bezsenną noc przed niedzielnym konkursem drużynowym MŚ w lotach. Norweg przyznał, że obawiał się przed swoim finałowym skokiem.

W tym artykule dowiesz się o:

Dzień przed finałowym konkursem zawodów indywidualnych Tande przekonywał, że będzie spał co najmniej siedem godzin. Norweg prowadzący po dwóch pierwszych seriach wytrzymał presję i w sobotę sięgnął po zwycięstwo. Jak się okazuje, trudniej było o sen po zdobyciu złotego medalu. Według norweskiego portalu VG, Tande miał problem z zaśnięciem, o czym poinformował trener Alexander Stoeckl.

Skoczek musiał jeszcze wytrzymać presję i wystąpić w niedzielnych zawodach drużynowych. - Na górze nie było przyjemnie. Sprawdziłem jeszcze raz wiązania przed oczekiwaniem na zielone światło. Bałem się, że mogę coś zepsuć - powiedział.

Ostatecznie Tande nie zniweczył wysiłku całego zespołu. Norwegowie byli w niedzielę nie do zatrzymania, pewnie sięgnęli po zwycięstwo z łączną notą 1662,2 pkt. Drugie miejsce zajęli Słoweńcy (1615,8 pkt), a trzecie Polacy (1592,1).

ZOBACZ WIDEO "Jan Ziobro zachowuje się jak nastolatek. Ataki na Małysza zawsze będą odbierane źle" [color=#000000]

[/color]

Źródło artykułu: