Adam Małysz po medalu Stocha: Tande był bardzo zdenerwowany i mógł popełnić błąd. Była szansa walki o złoto

Newspix /  TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Kamil Stoch i Adam Małysz
Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Kamil Stoch i Adam Małysz

- Kamil jest w takiej formie, że spokojnie dotrzyma do igrzysk. Skacze jak nakręcony. Tande był zdenerwowany i mógł popełnić błąd, a Kamil był totalnie nastawiony na walkę - komentował srebrny medal Kamila Stocha Adam Małysz.

Kamil Stoch po piątkowej części mistrzostw świata w lotach zajmował trzecie miejsce (za Danielem Andre Tande oraz Richardem Freitagiem), ale świetny skok w sobotniej, trzeciej serii w połączeniu ze słabszym występem Niemca dały naszemu reprezentantowi drugie miejsce przed ostatnią próbą. Stoch - jak sam zresztą przyznał po konkursie - "poczuł krew" i chciał walczyć, ale niestety organizatorzy ze względu na pogodę skrócili zawody.

- Z jednej strony trochę szkoda, bo można było wygrać. Jak się spokojnie popatrzy, to Tande był bardzo zdenerwowany i mógł popełnić błąd, a Kamil był totalnie nastawiony, żeby walczyć - powiedział po konkursie Adam Małysz i dodał: - Zawsze żałuje się, że przerywają zawody w takich momentach. Niby medal jest i powinien się człowiek cieszyć, ale jednak ma się świadomość tego, że była szansa walki o złoto.

Już 10 lutego Kamil Stoch stanie przed pierwszą szansą na zdobycie kolejnego medalu olimpijskiego. - Kamil jest w takiej formie, że spokojnie dotrzyma do igrzysk. Skacze jak nakręcony. Jak trochę spóźni odbicie, to jest od razu mniej metrów, ale cały czas jest w czołówce. Freitag w pierwszym sobotnim skoku zrobił wielki błąd i myślę, że psychicznie tego nie wytrzymał. Kamil z kolei jest bardzo doświadczonym zawodnikiem - zauważył Małysz.

- Nie ma mnie już co porównywać do Kamila Stocha. Kamil odniósł więcej sukcesów i zdobył więcej ode mnie. Można tylko powiedzieć, że to inne czasy. Ja za moich zrobiłem to, co było w moim zasięgu. Oczywiście można mówić, że z mistrzostw świata nie miałem medalu albo że nie mam złota igrzysk, ale takie to były czasy - mówił Małysz tuż po dekoracji najlepszych lotników i dodawał: - Kamilowi można pozazdrościć tego, jak od początku rozwijała się jego kariera i jak trwa dalej. Idzie to stopniowo do góry, a jak się już wspiął, to został na górze. Tu widać już nie tylko talent, ale i ciężką pracę. Na przełomie ostatnich 15 lat jest numerem jeden. W zeszłym roku wszystko zdobył Kraft, ale Kamil ciągle stał na podium.

ZOBACZ WIDEO Kibice z Zębu liczą na... złoto olimpijskie Kamila Stocha w Pjongczang

- Za moich czasów pociągnąłem te skoki i wszyscy młodzi zawodnicy, których teraz mamy, wychowali się na tym. Kamil w tym momencie pisze podobną historię. Nastąpiło coś takiego, jak podtrzymanie sukcesów, to tylko dobrze dla dyscypliny, bo młodzi znowu będą chcieli skakać i być Kamilem Stochem.

W niedzielę odbędzie się konkurs drużynowy na mamuciej skoczni w Obersdorfie. Początek o godzinie 16:00.

Z Obersdorfu Paweł Kapusta

Źródło artykułu: