Mimo sporych nadziei trudno było polskim kibicom oczekiwać tak wspaniałego początku 66. Turnieju Czterech Skoczni. W Oberstdorfie pokazali się oni ze znakomitej strony, a najlepszy był Kamil Stoch, który wygrał dzięki znakomitej próbie w drugiej serii na 137 metrów.
Wyprzedził lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Richarda Freitaga oraz swojego rodaka Dawida Kubackiego. Czwarty był Stefan Kraft, a piąty kolejny z naszych skoczków Stefan Hula.
Tak świetnego występ Polaków (a w "30" znaleźli się jeszcze Maciej Kot i Piotr Żyła) nie spodziewał się nawet sam Adam Małysz. Orzeł z Wisły wyznał na Facebooku, że jego młodsi koledzy pozytywnie go zaskoczyli.
"Ależ rewelacyjne rozpoczęcie Turnieju Czterech Skoczni!!! Powiem szczerze, że nie spodziewałem się aż tak fantastycznego wyniku w Oberstdorfie. Kamil doczekał się zwycięstwa. I to jakiego - pokonał faworyzowanego Freitaga na jego terenie. Dawid i Stefan zaliczyli najlepsze występy w Pucharze Świata w karierze" - napisał.
"Oczywiście, ten dzisiejszy konkurs jeszcze niczego nie przesądza, ale doda naszym chłopakom dużo wiary w siebie. Poza tym w Oberstdorfie turnieju się nie wygrywa, ale można go przegrać. My jesteśmy na doskonałych pozycjach i tym większe emocje czekają nas w kolejnych odsłonach tej imprezy" - podsumował czterokrotny mistrz świata.
Już w niedzielę odbędą się kwalifikacje do noworocznych zawodów w Garmisch-Partenkirchen.
ZOBACZ WIDEO: "To, co robi Horngacher i Małysz, jest fascynujące. Takich wyników nie miał wcześniej nikt"