MP w skokach w Wiśle: rewelacyjny 17-latek nie wystąpi. Stoch odbierze tytuł Żyle?

Newspix / LUKASZ KRAJEWSKI / FOKUSMEDIA / Na zdjęciu: Tomasz Pilch
Newspix / LUKASZ KRAJEWSKI / FOKUSMEDIA / Na zdjęciu: Tomasz Pilch

Tradycyjnie w drugi dzień świąt (o 14:00) zaplanowano konkurs o mistrzostwo Polski w skokach. Tym razem obiektem zmagań będzie skocznia im. Adama Małysza w Wiśle. Tytułu broni Piotr Żyła. W zmaganiach nie wystąpi objawienie zimy, Tomasz Pilch.

We wtorek siostrzeniec Adama Małysza wraz z Klemensem Murańką, Aleksandrem Zniszczołem, Przemysławem Kantyką i Pawłem Wąskiem udaje się do Engelbergu, gdzie w dniach 27-28 grudnia zostaną rozegrane dwa konkursy Pucharu Kontynentalnego.

Gdyby ta piątka wystartowała w mistrzostwach kraju, mogłaby mieć problemy z dotarciem na czas do Szwajcarii. W związku z tym kibicie będą musieli obejść się smakiem i nie będzie im dane zobaczyć walki Tomasza Pilcha z najlepszymi polskimi skoczkami.

Co więcej, do wtorkowej rywalizacji w Wiśle może w ogóle nie dojść, bowiem prognozy pogody są bardzo niekorzystne. W drugi dzień świąt wiatr ma nie dać za wygraną i średnio osiągać 6 m/s, a w porywach nawet 12 m/s. Przy takich warunkach jury nie zaryzykuje zdrowia zawodników i odwoła rywalizację. Tym samym pozostaje trzymać kciuki, by prognozy nie sprawdziły się i wiatr umożliwił zmagania.

Sama walka o mistrzostwo kraju zapowiada się bardzo ciekawie, a to za sprawą udziału wszystkich najmocniejszych Biało-Czerwonych. Tym razem Kamil Stoch nie zmaga się z przeziębieniem, dlatego będzie mógł wystąpić w konkursie. Podobnie jak pozostali podopieczni Stefana Horngachera, a więc Dawid Kubacki, Maciej Kot, Stefan Hula, Jakub Wolny i broniący tytułu Piotr Żyła. Ostatnie konkursy Pucharu Świata pokazują, że to właśnie między Stochem a Żyłą powinna rozstrzygnąć się walka o złoto. Chyba że Dawid Kubacki będzie w stanie skakać tak jak na treningach przed pucharową rywalizacją. Wówczas również stać go na złoty medal.

Nieco z cienia może zaatakować Maciej Kot. Być może podczas treningów na wyremontowanej Wielkiej Krokwi znalazł ten błysk, który pozwoli mu włączyć się do walki z faworytami zawodów.

Przed rokiem pogoda okazała się łaskawa dla skoczków. W Zakopanem w zimowej scenerii rozegrano ciekawy konkurs, który zakończył się zwycięstwem Piotra Żyły. Srebro zdobył Dawid Kubacki, a brąz Maciej Kot. Ostatni z wymienionych najniższy stopień podium zapewnił sobie kapitalnym skokiem w finale na 139. metr.

W Wiśle o tak dalekie próby będzie trudno. Liczymy jednak, że jeśli pogoda pozwoli, to skoczkowie powołani na 66. Turniej Czterech Skoczni stworzą zacięte widowisko, a przy okazji upewnią nas w przekonaniu, że na niemiecko-austriackich zawodach po raz drugi z rzędu mogą odnieść duży sukces.

Oczywiście relacja na żywo z mistrzostw Polski oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: "Rywalizacja Stocha z Kraftem napędziła oglądalność, walka na miarę Małysza ze Schmittem i Hannawaldem"

Komentarze (1)
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
26.12.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Może Kubacki może w końcu odpali i wywalczy złoto.