Kamil Stoch zadowolony ze skoków. "Wykonałem dobrą pracę"

Newspix / Tomasz Markowski / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Newspix / Tomasz Markowski / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch był zadowolony ze swoich skoków w Niżnym Tagile. W niedzielnym konkursie zajął siódmą lokatę. - Mogę wyjeżdżać stąd z podniesioną głową - powiedział lider polskiej kadry.

Choć żadnemu reprezentantowi Polski nie udało się stanąć na podium podczas sobotnich i niedzielnych zawodów w Niżnym Tagile, trener Stefan Horngacher może być zadowolony z regularności swoich zawodników. Biało-Czerwoni zdobywali punkty, w tym także najmłodszy z naszych, Jakub Wolny.

W niedzielę najlepszym polskim skoczkiem był Kamil Stoch. Lider kadry zajął dobre, siódme miejsce. Dwukrotny mistrz olimpijski wyznał po zawodach, że jest zadowolony z wykonanej przez siebie pracy.

- Podczas całego weekendu wykonałem dobrą pracę. Ze skoku na skok się trochę bardziej rozkręcałem i tych prób solidnych, na porządnym poziomie było dużo więcej niż w Wiśle i Kuusamo. Mogę wyjechać stąd z podniesioną głową i patrzeć z uśmiechem w przyszłość - ocenił w rozmowie z serwisem skijumping.pl.

- Nie do końca jeszcze udało mi się rozwiązać problem z prędkością dojazdową, ale jak widać cały czas nad tym pracuję i są już one odrobinę lepsze, choć jeszcze trochę odstaję - dodał Stoch.

Nasz najlepszy skoczek opublikował po zawodach też post na Instragramie, w którym podzielił się swoją radością ze swoimi fanami. - To był bardzo pracowity weekend, ale zakończony dobrym skokiem. Szczęśliwe siódme miejsce i z optymizmem wracam do Europy. Następny przystanek: Titisee-Neustadt. Gratulacje dla Andreasa Wellingera - napisał.

ZOBACZ WIDEO 9-letni Polak podbija świat skoków narciarskich. W Europie nie ma sobie równych!

Tuż za jego plecami w niedzielnym konkursie uplasował się Maciej Kot. On również był zadowolony ze swoich prób.

- Moje skoki były solidniejsze niż w sobotę, zrobiłem kolejny krok do przodu i w końcu warunki dopisały. To złożyło się na fajny wynik i niewiele brakowało, by być nieco wyżej. Podczas analizy wyników zauważyłem, że moi rywale dostawali o około dwa punkty więcej za styl i to jest już spora różnica. Trzeba więc nad tym jeszcze popracować - powiedział.

W niedzielę dwa pierwsze miejsca na podium zajęli reprezentanci Niemiec. - Wiadomo, że rywale nie śpią. Oni również ciężko trenują i to nie jest tak, że tylko my harujemy, a inni sobie odpoczywają. Każdy chce wygrywać, nikt raczej nie przespał okresu przygotowawczego, szczególnie po tym sezonie, kiedy to my byliśmy najlepsi. Taki jest sport - podsumował 26-latek.

Po konkursie w Niżnym Tagile Stoch i Kot awansowali w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata odpowiednio na szóste i piętnaste miejsce.

Źródło artykułu: