W minionym sezonie Piotr Żyła zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni, a na mistrzostwach świata w Lahti zdobył złoty medal drużynowo i brązowy indywidualnie.
Ulubieniec polskich kibiców nie daje jednak o sobie zapomnieć także, gdy śnieg stopniał. W sobotę w Wiśle odbywa się "Dzień z Piotrem Żyłą". Przed południem skoczkowi i jego małżonce Justynie towarzyszyły kamery stacji TVP.
Justyna i Piotr znają się już bardzo długo, bo od czasów szkoły podstawowej. - Czy to miłość od pierwszego wejrzenia? Bo ja wiem... - mówi w swoim stylu Żyła i dodaje: - Poznaliśmy się w podstawówce, ale dopiero w liceum zaczęliśmy się spotykać.
- Jest bardzo dobrym ojcem, mężem - nie mogę narzekać. Czy się kłócimy? Piotrek nie lubi się kłócić. Gdy ja się chce pokłócić, to kłócę się sama ze sobą, a on słucha i się śmieje - dodaje Justyna.
W ciągu dnia Żyła jest do dyspozycji kibiców, wieczorem odsłoni swoją tablicę w Alei Gwiazd Sportu na pl. Hoffa, a potem odbędzie się koncert Myslovitz oraz Czadomana.
Żyła sam wybrał wykonawców, dzięki temu, że wygrał zakład z burmistrzem miasta, Tomaszem Bujokiem. - Przed mistrzostwami świata burmistrz Tomek zaprosił mnie na kawkę i spytał, czy chcę się z nim założyć. Chodziło o to, czy zdobędę medale - zdobyłem dwa, więc wybrałem dwa zespoły - tłumaczy z uśmiechem Żyła.
ZOBACZ WIDEO: 67-letni himalaista z Polski podejmie odważne wyzwanie na ośmiotysięczniku