Z pewnością nie tak swój powrót do rywalizacji po ponad rocznej przerwie wyobrażał sobie Gregor Schlierenzauer. Znakomity austriacki skoczek, który pauzował z powodu braku motywacji i poważnej kontuzji kolana, krótko po powrocie do Pucharu Świata upadł na skoczni w Oberstdorfie i w efekcie znów musiał zrezygnować ze startów.
Jak donosi niemiecki portal o skokach narciarskich skispringen.com, obrażenia Austriaka są niestety poważniejsze, niż informowano na krótko po samym zdarzeniu. Okazuje się bowiem, że oprócz naderwanego więzadła pobocznego w kolanie, ma on również naderwany mięsień w prawym udzie. - Jeszcze raz przeszedłem badania, podczas których wykryto, że w prawym udzie mam naderwany mięsień - przyznał Schlierenzauer.
Czy fakt, iż upadek pozostawił po sobie poważniejsze ślady na zdrowiu skoczka przyczyni się do jego nieobecności podczas MŚ w Finlandii? Według Austriaka start w tej najważniejszej imprezie sezonu wciąż jest możliwy. - Mistrzostwa świata w Lahti nadal pozostają moim celem i twierdzę, że wciąż są w zasięgu ręki - przyznał szczerze skoczek, mając nadzieję, że uda mu się powrócić do pełni sił i wystartować w czempionacie, ruszającym dokładnie za tydzień.
ZOBACZ WIDEO Znakomite parady Skorupskiego nie pomogły. Zobacz skrót meczu Inter Mediolan - Empoli FC [ZDJĘCIA ELEVEN]