Tym samym tylko rok z rekordu obiektu cieszył się Anders Fannemel. W drugim indywidualnym konkursie w Sapporo w sezonie 2016/2017 Norweg uzyskał aż 143,5 metra i o dwa metry poprawił wówczas wcześniejszy rekordowy skok Daikiego Ito (141,5 metra). Fannemel swoją świetną próbę wykonał z 7. belki startowej.
W niedzielę Maciej Kot rekordowy skok oddał z 9. platformy startowej. Uśrednione pomiary podczas próby zakopiańczyka wskazały ponad 1,5 m/s wiatru pod narty (odjęte aż 22,7 punktu). Triumfator Letniego Grand Prix 2016 udowodnił jednak, że jest w świetnej formie, ponieważ w wielkim stylu wykorzystał dogodne warunki.
Polak uzyskał 144 metry. Co prawda jego skok, z racji miejsca w czołowej dziesiątce Pucharu Świata nie był oceniany przez sędziów, ale został oddany w eliminacjach, więc powinien zostać uwzględniony jako oficjalny nowy rekord skoczni.
Kwalifikacje do niedzielnych zawodów były bardzo udane dla Polaków. Wśród zawodników, którzy musieli walczyć o 40 wolnych miejsc w głównych zawodach, najlepszy był Dawid Kubacki. Nowotarżanin uzyskał 136,5 metra i o 4 punkty wyprzedził zwycięzce (ex aequo z Maciejem Kotem) sobotnich zmagań Petera Prevca. Piąty w eliminacjach był Jan Ziobro (134 metry), a bardzo daleki skok oddał także lider klasyfikacji generalnej PŚ Kamil Stoch (136,5 metra). Do zawodów, z 33. pozycji, awansował również Stefan Hula.
Konkurs wygrał Kamil Stoch przed Andreasem Wellingerem i Stefanem Kraftem. W drugiej serii Austriak uzyskał aż 144 metry i wyrównał rekord obiektu Macieja Kota. Zakopiańczyk po pierwszej serii był trzeci, ale ostatecznie musiał zadowolić się 4. lokatą. Punkty zdobył także 12. Piotr Żyła.
ZOBACZ WIDEO Show Piotra Zielińskiego, Napoli wygrywa - zobacz skrót meczu z Genoa CFC [ZDJĘCIA ELEVEN]