Show Polaka w Niemczech. Sensacja to mało powiedziane [OPINIA]

Getty Images / Na zdjęciu: Paweł Wąsek
Getty Images / Na zdjęciu: Paweł Wąsek

To, że Paweł Wąsek znów był w ścisłej czołówce nie jest już żadną niespodzianką. Fakt, że najbliżej w karierze podium był jednak na skoczni do lotów, której jeszcze dwa lata temu się bał, to już ogromne zaskoczenie. Nawet sensacja.

Po tym, co stało się w sobotę w Oberstdorfie, niedzielny konkurs wyglądał jak sen, który nie miał prawa wydarzyć się w rzeczywistości.

Dotychczas Paweł Wąsek nie był specjalistą od lotów narciarskich. Do Oberstdorfu przyjechał ze skromnym rekordem życiowym (216,5 metra). Taki wynik wyglądał ubogo przy rekordzie Polski Kamila Stocha - 251,5 metra, czy życiówce Piotra Żyły (248,5 metra).

W niedzielę Wąsek udowodnił jednak, że jego forma w ostatnich tygodniach nie była żadnym przypadkiem (4. lokata, najlepszy wynik w karierze). Więcej, że stać go na wielkie rzeczy i podium, którego ostatecznie w niedzielę jeszcze nie osiągnął, przyjdzie prędzej czy później.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski ma trójkę dzieci. "To przede wszystkim frajda"

W sobotnich zawodach Wąsek skoczył fatalnie i nie zakwalifikował się nawet do drugiej serii. Można było obawiać się, że rozreguluje się i z jego wysokiej formy z ostatnich tygodni zostaną już tylko zgliszcza. Nic z tego. Podniósł się w wielkim stylu i udowodnił, że sobota była tylko wypadkiem przy pracy.

Dzień po wpadce Wąsek latał aż miło. Jakby zapomniał o tym, że jeszcze dwa-trzy lata temu bał się skoczni do lotów po tym, jak doznał groźnego upadku na skoczni w Wiśle. Wszystkie obawy zostawił jednak za sobą i cieszył się z lotów. W niedzielę warunki mu sprzyjały i aż dwukrotnie pobił rekord życiowy: najpierw w kwalifikacjach (225,5 metra), a później w drugiej serii konkursu (233 metry).

Finałowy lot Wąska to było show na niemieckiej ziemi. Kapitalne wyjście z progu, spokojny lot i jeszcze fenomenalne lądowanie na takiej odległości. To był majstersztyk. Rekordowy lot po którym ręce same składały się do oklasków. Już nikt nie powie, że Wąsek boi się lotów. Więcej, od dzisiaj 25-latek ma lepszy rekord życiowy niż Adam Małysz, polska legenda skoków narciarskich (230,5 metra).

Nawet najwięksi optymiści nie zakładali, że najbliżej podium w swojej karierze Wąsek będzie właśnie na skoczni do lotów. Szok i niedowierzanie. Tymczasem w niedzielę, gdy Kraft, Deschwanden czy Sundal lądowali po locie Polaka znacznie bliżej, podium wydawało się już niemal pewne. Ostatecznie zabrakło do niego 3 metrów. Na skoczni do lotów to tyle co nic.

Nie mam jednak wątpliwości, że Wąsek w tym sezonie stanie na podium i to jeszcze nie raz. Jego forma, o czym pisałem już po PŚ w Zakopanem, to jedyna nasza polska nadzieja, że na mistrzostwach świata będziemy przeżywać tak piękne chwile jak za złotych czasów Stocha, Żyły i Kubackiego. Wąsek nie tylko nie spuszcza z tonu, a wręcz rośnie z tygodnia na tydzień. Były piąte miejsca, w niedzielę czwarte i to na pewno nie jest jego sufit.

Co więcej, taki niedzielny start na skoczni do lotów, której jeszcze dwa lata temu się bał, tylko mu pomoże. Zyska jeszcze więcej pewności siebie, a to kluczowy element w skokach narciarskich. Gdy skoczek zasiada na belce i jest pewny tego co robi, to już można zacierać ręce. Dlatego szykujmy się na wiele fajerwerków w drugiej części sezonu w wykonaniu Wąska. W taki dzień aż trzeba to powiedzieć: "Oj, będzie się działo".

Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (8)
avatar
piotr9990
3 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wiecie z tym medalem to jest tak. Za tydzień będzie gorszy dzień to zaraz media napiszą kryzys xD 
avatar
aszasza
8 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A jeszcze kilka lat temu jak Stoch zdobył 4 miejsce to pisali że jest lekkimi dołku, i to też była sensacja 
avatar
aagaj
13 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
brawo i tyle! 
avatar
steffen
15 h temu
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
W tekście *a nawet sensacja*, w tytule *sensacja to mało powiedziane*. Sam sobie przeczysz, orle... 
avatar
Hipolit Sandacz
16 h temu
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
wg autora tego artykułu zawodnik który zająl 4 miejsce popełnił SHOW. w takim razie jak nazawac wyczyn trzeciego drugiego i pierwszego? czyli zwycięzcy? autor juz tego nie stwierdził. pompuj da Czytaj całość