Kilka lat temu łowił pstrągi w rzekach. Na Mazurach kupił nową wędkę i nie ukrywa, że... wędkarstwo go wciągnęło. - Bardzo mnie to uspokaja. Wyłączam się od wszystkiego, nic innego się dla mnie wtedy nie liczy, tylko kiedy ta ryba w końcu weźmie. Nic nie widziałem przez cały tydzień - tylko wędkę i spławik. Odpocząłem psychicznie i fizycznie. Aż za dobra ta odskocznia od sportu - śmieje się skoczek z Zakopanego w rozmowie z Polskim Związkiem Narciarskim.
Niestety, łowy nie były zbyt udane. Murańce nie trafiła się żadna większa sztuka. - Ryby były małe: leszcze, okonie. Może udałoby się złowić coś większego, ale nie na spławik, a tak właśnie łowiłem, blisko brzegu, a tam, wiadomo, nie ma dużych ryb.
ZOBACZ WIDEO: Bjelica: Dopasowałem się do warunków w klubie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}