Hitowy pojedynek Freund-Gangnes w Bischofshofen. Czeski rywal Kamila Stocha w parze KO

PAP/EPA / EPA/FREDRIK VONERICHSEN
PAP/EPA / EPA/FREDRIK VONERICHSEN

Severin Freund przeciwko Kennethowi Gangnesowi - to najciekawsza para KO pierwszej serii środowego konkursu w Bischofshofen. Kamil Stoch zmierzy się z Janem Maturą. Łącznie w zawodach wystąpi pięciu Polaków.

Nasz dwukrotny mistrz olimpijski był w kwalifikacjach dwudziesty pierwszy i jako rozstawiony trafił na doświadczonego Czecha, który uplasował się dziewięć miejsc niżej. Matura jest daleki od formy sprzed trzech lat, w związku z czym Stoch jest wyraźnym faworytem.

Spore szanse na pokonanie rywala ma także Stefan Hula, którego rywalem będzie Karl Geiger. Niemiec prezentuje solidny poziom, ale to samo można powiedzieć o Polaku. Pojedynek z Geigerem z pewnością nie będzie dla Huli spacerkiem, ale nasz reprezentant na pewno jest w stanie rozstrzygnąć go na swoją korzyść.

Polscy kibice mogą ponadto mieć nadzieję, że Dawid Kubacki wygra z Manuelem Poppingerem. I w tym przypadku trudno o wskazanie zdecydowanego faworyta, ale naszego zawodnika stać na wygranie z Austriakiem.

Znacznie trudniejsze zadanie powinien mieć Maciej Kot - jego konkurent to Richard Freitag. Przy obecnej formie Polaka niestety trudno o powody do optymizmu - zdecydowanym faworytem w tej parze będzie Freitag.

Niełatwo będzie także Andrzejowi Stękale, który zmierzy się ze Stephanem Leyhe. Niemiec skacze solidnie i równo, a nasz zawodnik dopiero zbiera doświadczenie na zawodach tej rangi. Znacznie większe szanse na awans do drugiej serii ma więc Leyhe.

Hitem pierwszej kolejki będzie pojedynek Kennetha Gangnesa z Severina Freunda. Norweg we wtorek skakał wyśmienicie i wygrał kwalifikacje, natomiast Niemiec już po raz kolejny w ogóle nie stanął w nich na starcie, w związku z czym otrzyma ostatni pięćdziesiąty numer startowy. Praktycznie pewne jest, że gorszy w tej parze i tak awansuje do finałowej serii w roli jednego z tzw. szczęśliwych przegranych.

Inne ciekawe pary to m.in. Manuel Fettner-Taku Takeuchi, Tom Hilde-Anders Fannemel, a także Johann Andre Forfang-Andreas Kofler. Warto również zaznaczyć, że na siebie trafili jedyni Francuzi startujący w tegorocznym Turnieju Czterech Skoczni, czyli Vincent Descombes Sevoie i Ronan Lamy Chappuis.

Pary KO pierwszej serii środowego konkursu w Bischofshofen:

ZawodnikZawodnik
26. Stefan Hula (Polska) 25. Karl Geiger (Niemcy)
27. Taku Takeuchi (Japonia) 24. Manuel Fettner (Austria)
28. Anders Fannemel (Norwegia) 23. Tom Hilde (Norwegia)
29. Michael Neumayer (Niemcy) 22. Anze Lanisek (Słowenia)
30. Jan Matura (Czechy) 21. Kamil Stoch (Polska)
31. Jurij Tepes (Słowenia) 20. Andreas Wank (Niemcy)
32. Dawid Kubacki (Polska) 19. Manuel Poppinger (Austria)
33. Gregor Deschwanden (Szwajcaria) 18. Daniel Andre Tande (Norwegia)
34. Ronan Lamy Chappuis (Francja) 17. Vincent Descombes Sevoie (Francja)
35. Mackenzie Boyd-Clowes (Kanada) 16. Andreas Stjernen (Norwegia)
36. Denis Korniłow (Rosja) 15. Daiki Ito (Japonia)
37. Lukas Hlava (Czechy) 14. Simon Ammann (Szwajcaria)
38. Maciej Kot (Polska) 13. Richard Freitag (Niemcy)
39. Kento Sakuyama (Japonia) 12. Domen Prevc (Słowenia)
40. Andrzej Stękała (Polska) 11. Stephan Leyhe (Niemcy)
41. Phillipp Aschenwald (Austria) 10. Stefan Kraft (Austria)
42. Markus Schiffner (Austria) 9. Jakub Janda (Czechy)
43. Shohei Tochimoto (Japonia) 8. Joachim Hauer (Norwegia)
44. Andreas Kofler (Austria) 7. Johann Andre Forfang (Norwegia)
45. Clemens Aigner (Austria) 6. Roman Koudelka (Czechy)
46. Florian Altenburger (Austria) 5. Noriaki Kasai (Japonia)
47. Władimir Zografski (Bułgaria) 4. Andreas Wellinger (Niemcy)
48. Elias Tollinger (Austria) 3. Michael Hayboeck (Austria)
49. Anze Semenic (Słowenia) 2. Peter Prevc (Słowenia)
50. Severin Freund (Niemcy) 1. Kenneth Gangnes (Norwegia)
Komentarze (1)
avatar
yes
5.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"...był w kwalifikacjach dwudziesty pierwszy i jako rozstawiony trafił na doświadczonego Czecha" - są ustalone zasady tworzenia par w konkursie i chyba nie ma zawodników rozstawionych.
Semenic
Czytaj całość