- Dyspozycji na razie nie będę oceniać, to zweryfikują zawody - przyznał główny zainteresowany.
W 2014 roku Jakub Wolny został mistrzem świata juniorów zarówno indywidualnie jak i drużynowo. Kilka miesięcy później Polak triumfował już w klasyfikacji generalnej Letniego Pucharu Kontynentalnego. Świetnie rozwijającą się karierę przerwała kontuzja naderwania więzadła krzyżowego przedniego po upadku w Klingenthal. Uraz i powikłania po nim okazały się na tyle poważne, że Wolny pełne treningi na skoczni wznowił dopiero w listopadzie bieżącego roku.
Na szczęście już po rozpoczęciu skakania młody zawodnik szybko otrzymał powołanie na konkursy. - Czuję głód rywalizacji, stresu na razie nie, ale myślę, że przed samym startem może się go trochę pojawić, oby tylko było go jak najmniej - stwierdził rozmówca.
Puchar Kontynentalny w sezonie 2015/2016 zostanie zainaugurowany w Renie. W piątek odbędą się zawody na obiekcie normalnym, a w kolejnych dwóch dniach zaplanowane są zmagania na dużej skoczni. - W Renie byłem 2 lata temu i odbył się wtedy tylko jeden konkurs na obiekcie K-99. Natomiast na większej skoczni odwołano wówczas zawody z powodu zbyt mocno padającego śniegu. Tak więc mniejszą skocznię trochę pamiętam, na większej niestety nie było mi dane skoczyć - zakończył swoją wypowiedź Wolny.
W Norwegii obok mistrza świata juniorów z Val di Fiemme Polskę reprezentować będą: Krzysztof Biegun, Bartłomiej Kłusek, Aleksander Zniszczoł, Krzysztof Miętus, Andrzej Stękała i Stanisław Biela.
Zobacz także: Piotr Żyła znów zaskakuje!