Łukasz Kruczek zdecydował, że do Sapporo nie pojedzie czołówka polskiej kadry. 25 stycznia najlepszą lokatę wśród biało-czerwonych wywalczył Stefan Hula, który zakończył udział w sobotnich zawodach na 36. pozycji. 39. miejsce zajął Krzysztof Miętus, natomiast Bartłomiej Kłusek nie zakwalifikował się do konkursu głównego. Na drugi dzień było już jednak znacznie lepiej. Choć podopieczni Kruczka nie zachwycili, to awans do finałowej serii wywalczyło dwóch "naszych". 28. lokatę zajął Hula, natomiast na 30. miejscu sklasyfikowano Miętusa. Kłusek był 59.
[ad=rectangle]
W odróżnieniu od konkursu w Sapporo, w Niżnym Tagile startowali najlepsi polscy skoczkowie (oczywiście zabrakło Kamila Stocha, którego wyeliminowała kontuzja). Na 35. lokacie uplasował się Maciej Kot, który uzyskał odległość zaledwie 120,5 m. 40. był Jan Ziobro, 45. Klemens Murańka, 46. Piotr Żyła, zaś ostatni, 54. Dawid Kubacki. Warto przypomnieć, że słabe wyniki Murańki i Kubackiego były spowodowane upadkami. Pierwszy z wymienionych reprezentantów Polski upadł po lądowaniu, natomiast drugi miał problemy już w locie.
Biało-czerwoni pierwszy raz bez punktu w Pucharze Świata od 323 dni
W drugiej serii niedzielnego konkursu Pucharu Świata w Niżnym Tagile nie oglądaliśmy Polaków. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce na zawodach w Sapporo rozegranych 25 stycznia 2014 r.
dobrego skoku!