Gregor Schlierenzauer ma za sobą nieudany sezon olimpijski. Austriak pogodził się już jednak z porażką i z optymizmem czeka na pierwsze konkursy Pucharu Świata. Jego bronią mają być nowe wiązania, które umożliwią mu bardziej "agresywne" wyjście z progu: - Skoki tego wymagają. Trzeba być bardziej agresywnym i dawać z siebie wszystko - podkreślił Austriak, którego do zastosowania nowinek sprzętowych nie zniechęciło nawet większe ryzyko kontuzji, jakie ze sobą niosą.
[ad=rectangle]
Oprócz wiązań i trenera, zmianie uległa także pozycja Schlierenzauera w drużynie. Po zakończeniu kariery przez Thomasa Morgensterna, utytułowany skoczek wyrósł na lidera grupy: - To bardzo dziwne uczucie, bo już właściwie nie jest się już takim młodym. Wcześniej był Hoelwarth, Withoelzl, Koch, którzy mieli na karku "trzydziestkę". Teraz ja, mając 24 lata, jestem już "starym wilkiem", liderem w drużynie. To naprawdę dziwne uczucie - podsumował Austriak.
Nowe wiązania kluczem do sukcesu Schlierenzauera?
Ubiegłej zimy Gregor Schlierenzauer nie może zaliczyć do udanych. Austriak nie składa jednak broni i szykuje się do nowego sezonu - kluczem do sukcesu zawodnika mają być nowe wiązania.