Zabrakło mi luzu - rozmowa z Dawidem Kubackim

Dawid Kubacki w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl na chłodno ocenia swój start na mistrzostwach świata. Analizuje także plan przygotowań do kolejnego sezonu.

W tym artykule dowiesz się o:

Dawid Góra: Opadły już emocje związane z mistrzostwami świata?

Dawid Kubacki: Na pewno. Pod względem emocjonalnym odczuwam względny spokój. Jednak zrobiło się teraz trochę szumu wokół nas.

Ale to chyba miłe. W końcu jego powodem jest brązowy medal MŚ.

- Tak, oczywiście. To jest wpisane w naszą pracę.

Jak rodzina zareagowała na sukces w konkursie drużynowym?

- Całkowicie normalnie. Po prostu pogratulowano mi osiągnięcia.

Teraz czas na odpoczynek. Przypuszczam, że także nieco lżejsze treningi w pozostałej części sezonu.

- Przygotowania do kolejnych zawodów na pewno będą przebiegały tak samo, jak do tej pory. Zostało kilka konkursów, więc jest o co walczyć.

Przed mistrzostwami świata mówił pan o tym, że udało się naprawić błąd będący przyczyną pana słabszych skoków. Jak w tej chwili prezentuje się pana dyspozycja?

- Na normalnej skoczni było wszystko w porządku aż do momentu rozpoczęcia zawodów. Skok mi nie wyszedł. Zrobiłem ewidentny błąd. Nie poradziłem sobie z tym konkursem w głowie. Na szczęście, udało mi się przestawić myślenie i podczas zawodów drużynowych było już lepiej.

Czyli problem tkwi w psychice?

- Technikę można nabyć podczas treningów. Trzeba ją jednak potem przełożyć na stosunkowo luźne skakanie. Na normalnej skoczni tego luzu brakowało. Ale udało mi się zmobilizować i w kolejnych konkursach uzyskiwałem lepsze rezultaty. To były moje pierwsze mistrzostwa świata. Mogę się tylko cieszyć, że trenerzy zaufali mi i dali skoczyć nie tylko w zawodach indywidualnych na dużym obiekcie, ale także w konkursie drużynowym.

To jest właściwie pierwszy tak udany dla pana sezon. Czy wstępnie ustalono już plan treningowy na lato, który mógłby ustabilizować formę? Czy czuje pan, że może skakać jeszcze lepiej?

- Nie chcę wybiegać aż tak daleko w przód, ale nie sądzę, żeby plan treningowy się zmienił. Ten, który mam teraz jest dobrze przemyślany, zarówno jeśli chodzi o kwestie kondycyjne, jak i techniczne. Zmienią się najwyżej jakieś drobnostki. Jeśli zaś chodzi o samą technikę, myślę że po lepszym sezonie jej poziom będzie szedł w górę. Niestety, w zawodach dużą rolę odgrywa psychika. Nadal zdarza mi się skoczyć dobrze w jednym konkursie, a w następnym uplasować w ogonku drugiej serii albo nawet nie awansować do trzydziestki. W tej kwestii jeszcze można wiele poukładać.

Źródło artykułu: