Kto wygra w Turnieju Czterech Skoczni?

Połowa jednego z najbardziej prestiżowych turniejów w skokach narciarskich za nami. Kto ma największe szanse na zwycięstwo? Jak w stawce zawodników prezentują się Polacy?

W pierwszym, jak i w drugim konkursie 61. Turnieju Czterech Skoczni zwyciężył ten sam zawodnik - rewelacyjny Anders Jacobsen. W Oberstdorfie różnica między nim, a drugim Gregorem Schlierenzauerem wynosiła, bagatela, 11,6 punktu. W Garmisch-Partenkirchen po kiepskiej technicznie pierwszej próbie, w drugiej odsłonie zawodów przeskoczył skocznię. W ten sposób Norweg potwierdził swoją znakomitą dyspozycję, powtarzalność i kondycję fizyczną. Tym razem pokonał Austriaka różnicą zaledwie 0,9 punktu.

Faworytów aktualnej edycji TCS nie trzeba więc długo szukać. W klasyfikacji generalnej Turnieju Jacobsen wyprzedza "Schlieriego" o 12,5 punktu. To wartość zdecydowanie "do odrobienia" w kolejnych dwóch konkursach. Jednak różnica między Austriakiem, a trzecim w klasyfikacji Tomem Hilde jest już znacząca. To 26,1 oczka. Następni zawodnicy plasują się w tabeli znacznie ciaśniej, a więc prezentują podobny poziom.

Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów narciarstwa i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Jednak, aby utrzymać ciągłość fantastycznych rezultatów potrzeba wręcz żelaznej formy. Spójrzmy, jak sytuacja prezentowała się rok temu. Zacznijmy od Schlierenzauera. W 60. TCS podczas pierwszego konkursu udało mu się wywalczyć pierwsze miejsce. Swój wyczyn powtórzył także w Garmisch-Partenkirchen. Później, mimo znakomitej dyspozycji jego wyniki nieco się osłabiły. W Innsbrucku zajął bowiem 2. a w Bischofshofen 3. pozycję. Przy ewentualnym, analogicznym osłabieniu dyspozycji, w obecnym sezonie nie będzie miał szans powalczyć z Norwegiem o zwycięstwo.

Jak wiadomo, w przypadku Jacobsena musimy przeanalizować 59. TCS. Trudno jednak pokusić się o jakiekolwiek wnioski płynące z analizy - 27-latek osiągał wtedy wyniki w kratkę i zajmował kolejno lokaty 23., 4., 15. oraz 9. Skupmy się więc na Turnieju, w którym wygrał, czyli tym rozegranym w sezonie 2006/2007. Wtedy swoją walkę o triumf rozpoczął przeciętnie - od 4. miejsca. W Ga-Pa zajął natomiast 5. pozycję. Austriacka część zawodów sprzyjała mu jednak znacznie bardziej niż niemiecka. Zmagania w niej rozpoczął od mocnego uderzenia w Innsbrucku (1. lokata) i świetnego występu w Bischofshofen (2. miejsce). Jeśli w obecnym sezonie skocznie Bergisel i Paul-Ausserleitner-Schanze również "uśmiechną się" do Norwega, Gregor będzie mógł cieszyć się wyłącznie drugim miejscem.

Co natomiast z Polakami? Maciej Kot, porażką w Oberstdorfie pogrzebał swoje szanse na świetny wynik w klasyfikacji generalnej Turnieju. Kamil Stoch, na półmetku zajmuje 7. pozycję i traci do lidera 60,2 punktu. Zapewne, choćby się bardzo natrudzić, ciężko byłoby znaleźć optymistę twierdzącego, że zawodnik urodzony w Zakopanem ma jeszcze szansę na zwycięstwo, ale przy szczęśliwym zbiegu okoliczności i druzgocących wygranych Polaka, to nie byłoby aż tak niemożliwe...

5. lokata pierwszego z wymienionych Polaków w Ga-Pa zaskoczyła wszystkich kibiców skoków narciarskich. Jeśli przeanalizujemy poprzednią edycję Turnieju okaże się, że Maciej lepiej radzi sobie na austriackich obiektach. Rok temu w Oberstdorfie był 40., w Garmisch 37., ale już w Austrii punktował - zajmował lokaty 30 i 28. Jeśli ta zasada sprawdzi się także w tym roku serca polskich kibiców urosną do niewyobrażalnych rozmiarów.

Kamil Stoch, w 60. TCS najlepsze miejsce, bo 4. zajął na Grosse Olympiaschanze. W pierwszym konkursie był 23. W Austrii lokował się natomiast dwa razy na pozycji 9. Miejmy nadzieję że tendencja spadkowa tym razem się nie sprawdzi.

Nasza analiza jest skrótowa i dość powierzchowna, oczywistym jest jednak, że nawet najbardziej wnikliwe rozważania nie dadzą odpowiedzi na pytanie, kto zwycięży w 61. TCS, a kto będzie na pozostałych dwóch miejscach podium. Gdyby jednak Kamil przełamał zeszłoroczną negatywną tendencję na austriackich obiektach nikt nie miałby do niego pretensji...

Komentarze (7)
avatar
smok
3.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygra Schlierenzauer. 
Laleczka Chucky
2.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzymam kciuki za Jacobsena! To jest facet, który z tak ogromnym wdziękiem, oddał pierwsze miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata, że należy mu się wygrana w TCS jak psu buda.Ogromny talent!Wiel Czytaj całość
avatar
Motorman
2.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Życzę zwycięstwa Jacobsenowi, który w bieżącej edycji TCS naprawdę bryluje na skoczniach. Skacze świetnie technicznie, daleko i co najważniejsze, nie ma wcale łatwo bo nie jest "latawcem" jak G Czytaj całość
avatar
jasina
2.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ja myślę że jacobsen wygra, widać,że jego forma jest świetna:)no a co do stocha to myślę że będzie w miejscach około 5 do 10 
LexoN
2.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mi się podoba atmosfera na tegorocznym TCS. Niemieccy kibice świetnie się spisali a realizacja TV była bardzo dobra. Świetne, te statystyki odbicia :D