Na sobotę, 22 marca zaplanowany został pierwszy konkurs indywidualny Pucharu Kontynentalnego na Wielkiej Krokwi im. Stanisława Marusarza w Zakopanem. Na liście startowej pojawiło się łącznie 70 zawodników, z czego 13 z Polski.
Połowa z nich awansowała do drugiej serii. Z Biało-Czerwonych najwyżej sklasyfikowany został Kacper Juroszek, który zajmował 8. miejsce po skoku na odległość 133 metrów. Na półmetku 15. był Piotr Żyła, 18. Andrzej Stękała, 23. Tymoteusz Amilkiewicz, 29. Jan Galica, a 30. Adam Niżnik.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
Liderem konkursu był z kolei Markus Eisenbichler. Niemiec pofrunął aż 141 metrów i prowadził z przewagą 7,3 punktu nad Zigą Jancarem oraz 7,8 pkt nad Rokiem Oblakiem.
Warto dodać, że do drugiej serii awansowało łącznie 31. skoczków, bo Jewhen Marusiak osiągnął 133 metry i zanotował upadek, jednak odległość ta z automatu gwarantowała mu miejsce w finałowych zmaganiach. Mimo to Ukrainiec nie wystartował, bo pojechał do szpitala.
Jeżeli chodzi o finałowe zmagania, to ostatecznie zostały one odwołane przed tym, jak swoje skoki miała oddać pierwsza dziesiątka. Warunki atmosferyczne były loteryjne i nie pozwoliły na płynne przeprowadzenie drugiej serii.
W momencie podjęcia tej decyzji liderem był Żyła, który w drugiej serii pofrunął aż 137 metrów. To gwarantowało mu awans na przynajmniej 11. miejsce, a z pewnością Polak wyprzedziłby jeszcze kolejnych rywali.