Naoki Nakamura był drugim najlepszym reprezentantem Japonii podczas 73. Turnieju Czterech Skoczni. Ostatecznie w klasyfikacji prestiżowego cyklu zajął 19. miejsce, a po trudach turnieju postawił na odpoczynek.
Japoński skoczek m.in. spędzał dzień na nartach w Sankt Johann in Tirol, kiedy doszło do groźnego incydentu. Jak sam relacjonuje w rozmowie ze skijumping.pl, próbował ominąć innego narciarza, ale stracił równowagę i upadł.
- Nie pamiętam wszystkiego, na jakiś czas straciłem przytomność i zostałem przetransportowany ambulansem do szpitala - przyznał.
Skoczek podkreślił, że najgorszego udało się uniknąć dzięki użyciu kasku ochronnego. - Bez kasku mogłem zginąć - skwitował. W mediach społecznościowych podzielił się fotografią zakrwawionego kasku.
Pomimo trudnych przeżyć, Nakamura nie traci ducha walki. Obecnie przebywa w Bad Reichenhall w Niemczech, gdzie dochodzi do siebie po wypadku. Zapowiada, że chciałby wystartować w najbliższy weekend w Zakopanem podczas zawodów Pucharu Świata.
- Chciałbym raz jeszcze powiedzieć, żeby zawsze używać kasku przy okazji szusowania na nartach - zaapelował Nakamura do kibiców za pośrednictwem skijumping.pl.
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa legendy w kierunku polskiego siatkarza. Jest odpowiedź