W niedzielę żadna z Polek nie zdołała przebrnąć przez kwalifikacje do konkursu Pucharu Świata pań w Villach, natomiast dzień później zrobiła to Anna Twardosz. I to mimo faktu, że w swojej próbie trafiła na dość wymagające warunki.
Na tym nie poprzestała. W pierwszej serii wylądowała na 82. metrze, co dało jej 26. miejsce i zapewniło awans do finałowej serii. Choć do ścisłej czołówki brakowało sporo, sam fakt zdobycia punktów był już małym sukcesem dla polskiego zespołu.
Pierwsza seria konkursu na skoczni normalnej była emocjonująca. Po skoku na 90,5 metra prowadziła Słowenka Nika Prevc, która wyprzedziła Evę Pinkelnig (95,5 m) zaledwie o 0,4 punktu. Na trzecim miejscu uplasowała się Lisa Eder, która oddała skok na 93,5 metra.
W drugiej rundzie doskonałą formę potwierdziła Austriaczka Eva Pinkelnig. Skokiem na 97 metrów przypieczętowała swoje zwycięstwo, wyprzedzając Katharinę Schmid o 7,1 punktu. Niemka awansowała na drugą pozycję po skoku na 90 metrów. Na najniższym stopniu podium stanęła Nika Prevc, która w swojej drugiej próbie uzyskała 93 metry.
Anna Twardosz w finale minimalnie poprawiła swój wynik, osiągając 82,5 metra. Ostatecznie utrzymała 26. miejsce i mogła cieszyć się z kolejnych w tym sezonie punktów PŚ.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii