Zniszczoł wysoko na treningu. Ale są też kiepskie wieści

Rywalizacja w Turnieju Czterech Skoczni przeniosła się do Austrii. Tradycyjnie trzecim przystankiem jest Bergisel (HS130) w Innsbrucku - skocznia wymagająca i która nie wybacza błędów.

Przekonał się o tym Piotr Żyła. Najbardziej doświadczony w polskiej kadrze zawodnik skoczył zaledwie 115 metrów i znalazł się w... szóstej dziesiątce klasyfikacji. Taki wynik nie dałby mu awansu do konkursu.

Do punktu K nie udało się doskoczyć także Pawłowi Wąskowi (117 m). On jednak ruszał ze skróconego rozbiegu (Żyła miał belkę nr 12, Wąsek - 10).

ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"

Równe skoki zaprezentowali Jakub Wolny i Dawid Kubacki, których w klasyfikacji dzieliło zaledwie 0,5 punktu. Ponadto pierwszy z nich skoczył o 0,5 metra dalej od mistrza świata z Seefeld.

Zdecydowanie najlepszym Polakiem podczas pierwszego treningu był Aleksander Zniszczoł. 30-latek uzyskał 124,5 metra, skacząc w niemal bezwietrznych warunkach.

Takie zresztą panowały przez większość czasu. Wiatr kręcił, ale podmuchy nie przekraczały z reguły 0,3 m/s. Rekompensaty z tego tytułu były minimalne.

Najlepszy okazał się Johann Andre Forfang. Norweg był jednym z zaledwie dwóch zawodników, którym udało się przeskoczyć punkt HS. O pół metra dalej od niego wylądował Markus Mueller, ale miał dłuższy rozbieg.

Wyniki pierwszego treningu w Innsbrucku:

Finałowy turniej skoków narciarskich w Bischofshofen. Oglądaj NA ŻYWO i kibicuj Polakom w TVN o 16:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)